Strategia Lotosu z poślizgiem

Najwcześniej w I kwartale 2006 roku poznamy szczegóły programu rozwoju części wydobywczej Grupy Lotos - poinformował prezes spółki Paweł Olechnowicz. Dotychczas firma deklarowała, że strategię przedstawi jeszcze przed końcem tego roku. Skąd opóźnienie?

Najwcześniej w I kwartale 2006 roku poznamy szczegóły programu rozwoju części wydobywczej Grupy Lotos - poinformował prezes spółki Paweł Olechnowicz. Dotychczas firma deklarowała, że strategię przedstawi jeszcze przed końcem tego roku. Skąd opóźnienie?

Pracujemy nad strategią, która powinna być zakończona w I kwartale 2006 roku - powiedział agencji Reutera prezes Olechnowicz. Nie ujawnił jednak przyczyn przesunięcia terminu.

O tym, że program rozwoju części wydobywczej zostanie przedstawiony jesienią, Lotos zapowiedział w maju br. Gdańska spółka jest jednym z dwóch podmiotów w Polsce (drugi to Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo), które mają własne złoża ropy naftowej. Wydobywa ją z szelfu Morza Bałtyckiego. Złoża są jednak dość nieduże i dostawy z platform wydobywczych pokrywają mniej niż 5% potrzeb Lotosu. Dlatego firma przerabia głównie surowiec pochodzący z Rosji.

Reklama

Rosyjska ropa to podstawowy surowiec także dla reszty krajowych rafinerii. Polska chce zdywersyfikować źródła dostaw. Temu m.in. miały służyć tegoroczne odwiedziny byłego już premiera Marka Belki w Libii. Na razie jednak żadnych efektów tych wizyt nie ma.

Od jakiegoś czasu prezes Olechnowicz powtarza, że najlepszym inwestorem dla Lotosu byłby branżowy podmiot, który zapewni spółce dostęp do źródeł ropy. Nie precyzował jednak, z jakiego kraju miałby pochodzić ten inwestor.

- Nie wykluczałbym, że przyczyną przesunięcia terminu zakończenia prac nad strategią jest polityka - mówi Andrzej Szczęśniak, analityk paliwowy Centrum im. A. Smitha. Jego zdaniem, dość prawdopodobne jest, że - podobnie jak w PGNiG - także w Lotosie nowy PiS-owski rząd będzie chciał wymienić zarząd.

- Kwestie polityczne nie powinny mieć wpływu na działania zarządu. Zarząd powinien się zajmować swoimi sprawami - komentuje z kolei Sebastian Słomka, analityk BDM PKO BP. Według niego, przesunięcie publikacji programu rozwoju wynika raczej z przyczyn merytorycznych, ale z jakich - trudno powiedzieć.

Na zamknięciu piątkowej sesji akcje Grupy Lotos kosztowały 41,6 zł, czyli dokładnie tyle samo, ile dzień wcześniej.

Bartłomiej Mayer

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: firma | lotos | Strategie | Paweł Olechnowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »