Supłacz znów uderza w Hoopa

Jarosław Supłacz znów zaatakował. W Internecie pojawił się jego nowy raport autorstwa na temat spółki Hoop. Jeśli znów odstraszy inwestorów, drzwi na GPW zatrzasną się przed Hoopem na dobre.

Jarosław Supłacz znów zaatakował. W Internecie pojawił się jego nowy raport autorstwa na temat spółki Hoop. Jeśli znów odstraszy inwestorów, drzwi na GPW zatrzasną się przed Hoopem na dobre.

Ofercie Hoopa, producenta napojów, od początku towarzyszy atmosfera skandalu. Wczoraj w Internecie opublikowano nową opinię o spółce, w której autor - płocki inwestor Jarosław Supłacz - nie zostawia suchej nitki na raporcie bieżącym. Spółka odniosła się w nim do niejasności związanych z ofertą. Hoop poskarżył się KPWiG. Od poniedziałku trwa kolejny book building. Jeśli inwestorzy nie dopiszą, firma odłoży giełdowe plany do lamusa.

Jarosław Supłacz był autorem pierwszego negatywnego raportu na temat spółki, którego publikacja wymusiła przełożenie pierwotnego terminu oferty w połowie lipca. Spółka skierowała sprawę do sądu. Wyraźnie nie przestraszyło to jednak analityka - w opublikowanym wczoraj raporcie podtrzymuje swoje stanowisko. Pisze m.in. że prospekt emisyjny Hoop nie zawiera najważniejszych informacji zarówno dla oceny otoczenia rynkowego jak i sytuacji spółki. Jego zdaniem Hoop odniósł się do zarzutów nadzwyczaj oględnie i nie odpowiedział na żadne z pytań. Nie przedstawił też nic nowego na temat inwestycji w rosyjski Megapak.

Reklama

Jeśli raport miał zasiać nowe wątpliwości wśród potencjalnych inwestorów, to spełnił swój cel.

- Zamieszanie wokół oferty Hoopa może odstraszać. Inwestycje funduszy są kontrolowane przez nadzór emerytalny i rosnący zamęt może sprawić, że nadzór weźmie sprawę pod lupę - mówi zarządzający jednego z większych OFE.

Hoop zwrócił się do KPWiG o zajęcie stanowiska wobec działań inwestora. Firma oczekuje, że drugie półrocze będzie dla niej okresem żniw.

- Nie zdecydowaliśmy się na publikację wyników rosyjskiej spółki, gdyż posiadamy dane bez audytu. Według wstępnych szacunków, na koniec roku osiągniemy zysk netto na poziomie 20 mln zł. Perspektywy są dobre. Dzięki uruchomieniu nowych linii oraz marży brutto na sprzedaży na poziomie 40 proc. mamy duże możliwości zwiększania zarówno sprzedaży, jak i zysków w kolejnych latach - chwali się Marek Jutkiewicz, wiceprezes Hoop.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Jarosław
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »