Surowce. Ceny ropy i gazu spadają
Na rynkach surowcowych lekkie spadki cen. Inwestorzy czekają na informacje z Polski . Analitycy w środę będą analizować potencjalne implikacje upadku rakiet na terytorium Polski (i NATO). W wyniku wczorajszego ataku rakietowego Rosji na Ukrainie uszkodzona została stacja transformatorowa na granicy białorusko-ukraińskiej, odpowiedzialna za zasilanie ropociągu "Przyjaźń".
W środę rano amerykańska ropa tanieje o 0,9 proc., do 86 dolarów za baryłkę. Brent kosztuje 93 dolary za baryłkę, czyli jest tańsza o 0,7 proc.
Ropa West Texas Intermediate w dostawach na grudzień kosztuje 86,15 dolarów za baryłkę, o 0,9 proc. mniej. Kontrakty na pierwsze miesiące przyszłego roku tanieją o 0,7 proc. Kontrakty styczniowe są wyceniane po 85,58 dolarów za baryłkę, a na luty - po 84,90 dolarów za baryłkę.
Za baryłkę Brent w dostawach na styczeń płaci się 93,20 dolarów, niżej o 0,7 proc. O tyle samo spadają ceny kontraktów na luty, do 92,12 dolarów za baryłkę.
We wtorek po godz. 15 na terenie leżącej niedaleko od granicy z Ukrainą wsi Przewodów (powiat hrubieszowski, woj. lubelskie) spadł pocisk; w wyniku eksplozji śmierć poniosło dwóch obywateli Polski.
W środę prezydent USA Joe Biden po spotkaniu z przywódcami państw zachodnich na Bali w Indonezji powiedział, że wstępne informacje przeczą tezie, by rakieta, która spadła na terytorium Polski została wystrzelona z Rosji. Dodał, że sugeruje to trajektoria lotu rakiety.
Wstępne, nieoficjalne, ustalenia wskazują na pocisk wystrzelony przez siły ukraińskie w kierunku zbliżającego się pocisku rosyjskiego. W środę odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie ambasadorów z krajów NATO.
Uderzenie rakiety na terytorium Polski dodaje na rynkach kolejny czynnik niepewności i zmienności, gdy inwestorzy zmagają się z obawami o spowolnienie gospodarcze, a równocześnie sytuacja podażowa na rynkach ropy zaczyna się zacieśniać.
W Chinach rośnie liczba notowanych nowych zakażeń koronawirusem, a to odsuwa możliwość szybkiego odejścia chińskich władz od strategii "zero Covid, która krępuje gospodarkę tego kraju.
- Bycze nastroje na rynkach szybko zniknęły - mówi James Whistler, dyrektor zarządzajacy Vanir Global Markets Pte.
- Ceny ropy naftowej moga +walczyć+ o zwyżki, dopóki traderzy nie zobaczą namacalnych dowodów na to, że władze Chin złagodzą mocniej swoje środki covidowe - dodaje.
Południowy odcinek ropociągu Przyjaźń płynie przez Ukrainę, Słowację do Czech i Węgier - oba te państwa otrzymują surowiec niezależnie, oddzielnymi nitkami.
W dniu napaści Rosji na Ukrainę, 24 lutego br., baryłka Brent kosztowała 99 dolarów, a WTI wyceniana była na 92,8 dolarów. W kulminacyjnym momencie wzrostów ceny ropy naftowej dochodziły w USA do 130 dolarów za baryłkę, a w Europie były bliskie 140 dolarów za baryłkę.
Ceny gazu w Europie spadają w reakcji na duże zapasy paliwa w magazynach w regionie przed zbliżającą się zimą. Benchmarkowe kontrakty na gaz w Amsterdamie (ICE Entawex Dutch TTF) zniżkują w środę rano o 4,9 proc. do 118,00 euro za MWh - informują maklerzy.
Inwestorzy rozważają duże zimowe zapasy gazu zgromadzone w magazynach w Europie wobec ryzyka wzrostu napięcia między krajami NATO a Rosją po tym, jak we wtorek rakieta rosyjskiej produkcji spadła na terytorium Polski.
Gracze rynkowi uważnie obserwują wydarzenia w Europie Wschodniej, gdy polskie władze poinformowały, że atak rakiety w pobliżu granicy z Ukrainą spowodował śmierć dwóch osób.
Nie jest jasne, kto wystrzelił pocisk, a kluczowi europejscy przywódcy i prezydent USA Joe Biden apelują o zachowanie ostrożności, aby uniknąć przekształcenia incydentu z rakietą w poważne starcie z Rosją.
Tymczasem analitycy Goldman Sachs Group Inc. wskazują, że Europa zakończy obecny sezon zimowy z mocniejszym zapełnieniem magazynów gazu niż tego oczekiwano, ze względu na niedawną łagodną aurę w regionie i dostawy LNG.
"Daje to krajom w Europie większą swobodę w odbudowie zapasów gazu latem 2023 r. na następną zimę" - piszą w rynkowej nocie analitycy Goldman Sachs.
Miedź na giełdzie metali LME w Londynie nieznacznie tanieje. Metal w dostawach 3-miesięcznych na LME w Londynie jest wyceniany niżej o 0,3 proc. wobec 8.376,00 USD za tonę, notowanych na zakończenie poprzedniej sesji - informują maklerzy.
Na Comex miedź kosztuje 3,8200 USD za funt i zwyżkuje o 0,02 proc.
Inwestorzy czekają na działania chińskich władz w celu wsparcia krajowego rynku nieruchomości, co zwiększyłoby popyt na metale bazowe.
Chińskie banki mogą jeszcze w tym roku obniżyć podstawowe stopy oprocentowania kredytów, chociaż Ludowy Bank Chin podtrzymał w tym miesiącu swój średnioterminowy instrument kredytowy na niezmienionym poziomie - pisze w środę "Securities Times".
Niższe oprocentowanie kredytów w Chinach jest potrzebne, aby ustabilizować wzrost gospodarczy i osiągnąć "miękkie lądowanie" na chińskim rynku nieruchomości - wskazuje Wang Qing, analityk Golden Credit Rating.
Na zakończenie poprzedniej sesji miedź na LME w Londynie zwyżkowała o 2 USD i kosztowała 8.376,00 USD za tonę.