Surowce: Srebro i miedź równocześnie zyskują
Kiedy srebro ignoruje złoto i dolara, zwykle jego kierunek w znacznej mierze wytycza miedź. Taka sytuacja ma miejsce w ostatnich miesiącach, kiedy to ceny obu metali zostały mocno skorygowane. Zdaniem analityka rynków surowcowych Ole Hansena z Saxo Banku, to co się obecnie dzieje wynika z obaw przed recesją, oraz ogólnego poziomu awersji do ryzyka.
Wydaje się, że zdecydowany spadek ceny srebra o 32 proc. od marca do lipca do najniższego poziomu od dwóch lat przyciągnął nowych amatorów tego po części przemysłowego, a po części szlachetnego metalu. Do niedawna ściągały go w dół takie czynniki, jak obawy przed recesją, agresywne podwyżki stóp procentowych przez banki centralne, niekorzystny dla miedzi kryzys w chińskim sektorze nieruchomości, aprecjacja dolara i ogólny poziom awersji do ryzyka. Kiedy srebro ignoruje złoto i dolara, zwykle jego kierunek w znacznej mierze wytycza miedź.
O chwilowym ożywieniu cen miedzi na początku czerwca, kiedy Chiny zaczęły poluzowywać restrykcje związane z lockdownami, rajd szybko stracił impet i miedź spadła poniżej kluczowego wsparcia, zanim ostatecznie ustabilizowała się po znalezieniu wsparcia na poziomie 3,14 USD/lb, czyli zniesienia o 61,8 proc. z linii rajdu z lat 2020-2022.
To właśnie to przedłużające się osłabienie sprowadziło cenę srebra do najniższego poziomu od dwóch lat, a przy okazji także do najniższego poziomu od dwóch lat w stosunku do ceny złota. Jednak w ostatnich tygodniach relacja złota do srebra spadła z 94 uncji srebra do jednej uncji złota do obecnego poziomu 86,8 i z perspektywy technicznej zejście poniżej 85,65 mogłoby spowodować, że relacja ta zaczęłaby zmierzać do poziomu 83, sygnalizując tym samym kolejne umocnienie srebra o 4 proc. względem złota.
Ostatnie umocnienie w stosunku do złota w poniedziałek uległo przedłużeniu po tym, jak srebro zdołało wybić się powyżej swojej pięćdziesięciodniowej średniej ruchomej - poziomu, który obecnie stanowi wsparcie (20,33 USD/oz); następny opór znajduje się niedaleko, na poziomie 20,85 USD/oz, a wybicie powyżej może sygnalizować potencjalne przedłużenie wzrostu ponownie w kierunku czerwcowego maksimum w okolicach 22,50 USD/oz. Tak jak spadek napędzany był przez osłabienie cen metali przemysłowych, tak ostatnie odbicie wspierane jest przez ponowny wzrost ceny miedzi.
Zdaniem ekspertów z Saxo Banku, istnieje potencjał poprawy prognozy dla popytu w Chinach, a koncern BHP poinformował o złożeniu oferty przejęcia spółki OZ Minerals i jej aktywów dotyczących przede wszystkim niklu i miedzi - to najnowsze z serii globalnych przejęć mających na celu zabezpieczenie dostaw metali niezbędnych do transformacji energetycznej.
Ze względu na wysoką przewodność elektryczną miedź wykorzystywana jest w każdym używanym przez nas urządzeniu elektronicznym, od smartfonów po sprzęt medyczny. Już teraz stanowi podstawę istniejących sieci elektrycznych i jest kluczowa dla procesu elektryfikacji, który w nadchodzących latach będzie konieczny do zmniejszenia zapotrzebowania na energię pochodzącą z paliw kopalnych.
W efekcie utrzymujących się przez wiele tygodni niskich cen zarządzający środkami pieniężnymi i inni znaczący inwestorzy spekulacyjni zgromadzili krótką pozycję netto w obu metalach. Do czasu ostatniej poprawy apetytu na ryzyko w odniesieniu do tych dwóch metali fundusze utrzymywały krótką pozycję w srebrze brutto wynoszącą 54,4 tys. kontraktów (obszar zaznaczony kolorem czerwonym na wykresach poniżej), co stanowiło najwyższy wynik od trzech lat, natomiast krótka pozycja brutto w miedzi HG osiągnęła poziom 66 tys. kontraktów - najwyższy od 28 miesięcy.
Chociaż inwestorzy spekulacyjni w ostatnich tygodniach redukowali krótkie pozycje w miedzi, akcja cenowa nie przekonała jeszcze tych, którzy spodziewają się kolejnej przeceny w związku z recesją. Aby to się zmieniło, cena miedzi musi co najmniej wybić się powyżej 3,69 USD/lb, czyli zniesienia o 38,2 proc. z linii korekty o 31 proc. z okresu od czerwca do lipca. Jak widać na wykresie poniżej, dopiero powrót powyżej 4 USD/lb zasygnalizowałby możliwość odbicia w kierunku rekordowego maksimum z marca.
źródło raport Saxo Bank
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze