Szykuje się gorące NWZA Elektrimu

Vivendi może nadal dążyć do zablokowania zwołanego na 10 kwietnia NWZA Elektrimu. BRE Bank, chcąc zwiększyć swoją siłę przed walnym, zwiększył o niemal 3% udział w kapitale warszawskiego holdingu.

Vivendi może nadal dążyć do zablokowania zwołanego na 10 kwietnia NWZA Elektrimu. BRE Bank, chcąc zwiększyć swoją siłę przed walnym, zwiększył o niemal 3% udział w kapitale warszawskiego holdingu.

BRE poinformował, że łącznie z podmiotem zależnym kontroluje akcje stanowiące 13,4% papierów Elektrimu. Oznacza to, że bank od początku lutego dokupił 2,3 mln walorów warszawskiej spółki. Niedawno informację o zwiększeniu swego stanu posiadania przekazała również firma Multico, która wspólnie z BRE wnioskowała o zwołanie NWZA Elektrimu. Z naszych informacji wynika, iż zakupy związane są ze zbliżającym się walnym holdingu, które zaplanowane jest na 10 kwietnia.

Francuski koncern Vivendi chce, by przed całkowitym wycofaniem się z Elektrimu zamknięta została transakcja sprzedaży posiadanego przezeń pakietu 51-proc. udziałów w Elektrimie Telekomunikacja. List intencyjny w tej sprawie Francuzi podpisali z konsorcjum, w którego skład wchodzą Citigroup i Eastbridge. Z tego względu nie jest im na rękę zmiana rady nadzorczej Elektrimu na najbliższym walnym. Tymczasem, jak wynika z naszych informacji, grupa skupiona wokół BRE może forsować te zmiany, nawet wbrew stanowisku Vivendi.

Reklama

Zgodnie ze statutem Elektrimu, wszystkie uchwały zapadają większością 75% głosów. Francuzi kontrolują obecnie około 15% papierów warszawskiego holdingu. Zakładając, że nie zwiększą swego zaangażowania, grupa akcjonariuszy skupionych wokół BRE musi stworzyć koalicję liczącą co najmniej 45% walorów Elektrimu. Wtedy Francuzi nie będą dysponowali pakietem wystarczającym do blokowania uchwał. Z przesłanych przez Elektrim informacji wynika, że BRE, Multico i Ryszard Opara posiadają łącznie 24,3% walorów giełdowej spółki. Wiadomo, iż akcje posiada również Zbigniew Jakubas.

We wniosku o zwołanie NWZA ujawnił on, że posiada 1,47% kapitału. Bez obowiązku informacyjnego mógł zwiększyć swój stan posiadania do 4,99%. Podobnym pakietem dysponuje Chemia Polska, która prawdopodobnie poprze BRE. Łącznie dawałoby to 34,2%. Należy jednak pamiętać, że również R. Opara i Multico mogli dokupować akcji. Teoretycznie więc grupa BRE ma szansę zgromadzić pakiet 45% walorów Elektrimu i obsadzić większość stanowisk w radzie nadzorczej spółki.

Według krążących po rynku pogłosek, jednym z celów BRE (poza przejęciem kontroli nad aktywami energetycznymi i telekomunikacyjnymi) jest doprowadzenie do pełnej spłaty przez Elektrim obligacji zamiennych. Bankowi miałoby zależeć na tej operacji, gdyż sam jest obligatariuszem warszawskiego holdingu. Papiery te miałyby znajdować się w irlandzkim funduszu Midas. Został on 8 stycznia tego roku (a więc już po dniu zamknięcia bilansu za 2001 r.) przejęty przez BRE za 87,1 mln zł. - Fundusz Midas nie ma papierów Elektrimu - zapewniał w rozmowie z PARKIETEM Wojciech Kostrzewa. Nie chciał on jednak ujawnić, w co zainwestował Midas.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: bank | BRE Bank SA | vivendi | 10 kwietnia | francuzi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »