Teta dała zarobić
12,3 zł kosztowały na otwarciu wtorkowej sesji akcje i prawa do akcji Tety. To o 20,6% więcej niż wynosiła cena emisyjna w niedawnej ofercie publicznej.
Gracze giełdowi, którzy w publicznej ofercie w I połowie listopada płacili za akcje Tety po 10,2 zł, mają powody do satysfakcji. Inwestycja przyniosła godziwy zysk. Już w pierwszych minutach handlu stopa zwrotu przekraczała 20%. Bardzo szybko wzrosła jednak do 26% (w przypadku akcji) i ponad 31% dla prawa do akcji. Oznaczało to wycenę na poziomie odpowiednio 12,85 zł i 13,4 zł. W kolejnych godzinach handlu gracze zabrali się za realizację zysków. Potem znów zaczęli windować kurs. Na koniec sesji akcje i PDA Tety kosztowały po 13,3 zł. Właściciela zmieniło 1,45 mln walorów i 0,28 mln PDA, czyli ponad połowa wszystkich będących w obrocie.
- Wierzymy, że kurs naszej spółki może nadal rosnąć, bo mamy zdrowe fundamenty i dobre perspektywy - mówił na wczorajszej konferencji prasowej Jerzy Krawczyk, prezes Tety.
W ofercie publicznej (między 14 i 16 listopada) informatyczna firma sprzedała inwestorom 0,5 mln nowych akcji serii G (są notowane na parkiecie pod postacią PDA) oraz 2,58 mln walorów wcześniejszych serii. Pakietu pozbyły się fundusze Enterprise Investors. Popyt okazał się sporo większy niż oferowana pula, dlatego zapisy w transzy inwestorów indywidualnych (mimo że została powiększona kosztem puli instytucjonalnej) zostały zredukowane o ponad 76%. Pieniądze ze sprzedaży akcji nowej emisji (ok. 5 mln zł) spółka przeznaczy na rozwój produktów.
Płonne okazały się obawy zarządu Tety, że giełdowy debiut przyciągnie spekulantów, którzy będą windować notowania akcji lub praw do akcji i sprawią, iż wyceny obu instrumentów "rozjadą się". Tak było w przypadku dwóch poprzednich debiutantów: PC Guard i Jago. Być może zniechęcił ich fakt, że Teta postanowiła maksymalnie skrócić czas, gdy będą notowane równolegle PDA i akcje. - W przyszłym tygodniu sąd powinien zarejestrować podwyższenia kapitału, co umożliwi nam asymilację nowych akcji z papierami wcześniejszych serii - podsumował J. Krawczyk.
Dariusz Wolak