To jeszcze nie przełom
Zdecydowanie za wcześnie, by mówić, że akcje Elektrimu znajdują się w trendzie wzrostowym. Co najwyżej słabnie tendencja spadkowa, jaka dominowała od czerwca. Na sygnały kupna trzeba jeszcze poczekać.
Dzięki piątkowej zwyżce kurs przebił przyśpieszoną linię trendu spadkowego, biegnącą po szczytach z września i listopada. Jest to jednak dopiero pierwszy sukces kupujących - o przełomie nie można jeszcze mówić. Na bardziej wiarygodne sygnały zmiany nastrojów wśród inwestorów trzeba jeszcze poczekać. Po pierwsze, kurs ma przed sobą główną linię trendu zniżkowego, wyprowadzoną z tegorocznego maksimum. Obecnie przebiega ona na poziomie ok. 6,2 zł. Co więcej, niewiele wyżej (6,5 zł) znajduje się opór wynikający z lokalnych szczytów z przełomu października i listopada.
Jeśli uda się pokonać te poziomy, zwyżka powinna wynieść notowania przynajmniej na wysokość 8 zł. W przeciwnym razie możliwy jest wciąż powrót do trendu zniżkowego. Wsparcie znajduje się dopiero na poziomie 5,1 zł (listopadowy dołek).