To nie koniec spadków na europejskich giełdach. Warszawski parkiet czeka na powtórkę z Grunwaldu

​Środowe sesje na zachodnich giełdach papierów wartościowych były udane. W Nowym Jorku główne wskaźniki zyskały po około 1,5-2 proc. Lekko poszły w górę francuski CAC i niemiecki DAX. W Warszawie wreszcie poprawił się WIG20 i zyskał ponad 1 proc. Jednak analitycy Morgan Stanley zapowiadają kolejną falę spadków w Europie - nawet 15-procentowych.

  • Eksperci Morgan Stanley są zdania, że rynkowe prognozy przyszłych zysków spółek europejskich są zbyt optymistyczne
  • Giełdom zaszkodzi podwyższanie stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny
  • Na GPW niewiele brakuje do "grunwaldzkiego" spadku (do 1410 punktów) indeksu WIG20
  • Rynki będą musiały zmierzyć się z wielkim kryzysem energetycznym - analitycy Goldman Sachs zakładają, że na początku 2023 roku rachunki za energię elektryczną w Europie potroją się

Od początku tego roku paryski indeks CAC stracił na wartości 15 proc., a frankfurcki DAX - 20 proc. Indeks MSCI Europe wyceniany w euro spadł w tym samym czasie o prawie 13 proc. (nasz WIG nie wchodzi w jego skład). Nic więc dziwnego, że niektórzy inwestorzy żyją w przeświadczeniu, że akcje na rynkach europejskich są już tanie i stają się okazją dla kupujących.

Reklama

Morgan Stanley sprowadza na ziemię

Analitycy banku inwestycyjnego Morgan Stanley ostrzegają jednak, że prawdziwego dołka na giełdach Starego Kontynentu jeszcze nie zobaczyliśmy. Prognozują, że indeksy stoją w obliczu kolejnego, nawet 15-procentowego spadku w związku z nasilającym się kryzysem energetycznym.

- Akcje na rynkach europejskich nadal są notowane tak jakby zyski spółek miały rosnąć w przyszłym roku. Tymczasem jest to wątpliwe, bo recesja staje się coraz bardziej prawdopodobna. Unia Europejska wkracza właśnie w najsłabsze sześć miesięcy, jeśli chodzi o dane gospodarcze - prognozuje Graham Secker, główny strateg Morgan Stanley w Europie.

Zagrożone zyski spółek

Wskaźnik cena/zysk (P/E) indeksu MSCI Europe, który obejmuje spółki z 15 krajów, stanowi w tej chwili 11,5-krotność oczekiwanych zysków. To oznacza, że lokuje się poniżej poziomu uznawanego za wysoki (około 13,5). Uśredniona prognoza analityków zakłada wzrost zysków europejskich spółek o 17 proc. w tym roku i o 2 proc. w 2023 roku. Tymczasem Morgan Stanley zapowiada na ten rok 12-procentowy wzrost i 10-procentowy spadek w przyszłym roku.

- Szacunki analityków dotyczące tegorocznych i przyszłorocznych zysków są wciąż zdecydowanie za wysokie. Oczekuję, że zostaną one obniżone, a wskaźnik P/E spadnie z 11,5 do 10 - oświadczył Graham Secker.

Zwrócił uwagę także na fakt, że Europejski Bank Centralny zaczyna konsekwentnie zacieśniać politykę pieniężną w sytuacji pogłębiającego się spowolnienia gospodarczego i że nie pozostanie to bez wpływu na giełdy papierów wartościowych. - Wyższe stopy procentowe oznaczają w zasadzie niższe P/E. Bardzo trudno jest podnieść wyceny akcji, gdy koszt kapitału idzie w górę. Europa, która wyjątkowo spóźniła się pod względem podnoszenia stóp, próbuje teraz nadrobić zaległości - podsumował analityk Morgan Stanley.

Grunwaldzie nastroje na GPW

Na giełdzie w Warszawie od początku roku WIG20 cofnął się aż o 35 proc. i jest na samym dnie tabeli w klasyfikacji rynków światowych. Tylko w ciągu ostatnich trzech tygodni stracił na wartości 300 punktów. Od 16 sierpnia do 7 września zniżkował z poziomu 1763 do 1469 punktów.

Analitycy pół żartem pół serio mówią o zbliżającym się "Grunwaldzie", czyli spadku do poziomu 1410 punktów. Już w środę w najgorszym momencie sesji WIG20 znalazł się w okolicy 1431 punktów. Grunwaldzki wynik byłby powrotem do dołka z marca 2020 roku, czyli okresu najostrzejszego kryzysu covidowego.

WIG20

2 226,58 +14,69 0,66% akt.: 18.12.2024, 17:15
  • Otwarcie 2 216,33
  • Max (czas) 2 235,60(18.12.2024 14:34)
  • Min (czas) 2 209,71(18.12.2024 09:22)
  • Wartość odniesienia 2 211,89
  • Suma obrotów 1 186 393 801
  • Liczba akt. instr. 20/20
  • Waga akt. instr. % 100,00
  • Poziom indeksu ZAMKNIĘCIE
Zobacz również: WIGind WIG.MS-ECM WIGmed

Wizja energetycznej katastrofy

Zdaniem wielu ekonomistów, w najbliższych miesiącach giełdom na Starym Kontynencie bardzo mocno zaszkodzi wstrząs energetyczny. Analitycy Goldman Sachs spodziewają się, że na początku przyszłego roku rachunki za energię elektryczną w Europie potroją się w stosunku do poziomu z 2021 roku. To z kolei spowoduje wzrost opłat za energię aż o 2 biliony dolarów, czyli 15 proc. PKB.

Wiemy już, że europejscy decydenci wkroczą i pomogą przetrwać podwyżki cen konsumentom i przedsiębiorstwom. Jak podkreślają eksperci Morgan Stanley, tego rodzaju działania rządów mogą czasem spowodować ponowny wzrost cen akcji. Dzieje się tak wówczas, gdy wprowadzona zostaje dodatkowa stymulacja fiskalna.

Jacek Brzeski

Zobacz również:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »