To nie wyprzedaż, to panika

Zaledwie w ciągu tygodnia akcje Softbanku zostały przecenione prawie o 50%. Wartość rynkowa spółki spadła do 204 mln zł. Dwaj jej najwięksi akcjonariusze, prezes Aleksander Lesz i Prokom Software, potwierdzili, że nie sprzedają akcji. Prawdopodobnie hurtem papierów pozbywają się inwestorzy zagraniczni.

Zaledwie w ciągu tygodnia akcje Softbanku zostały przecenione prawie o 50%. Wartość rynkowa spółki spadła do 204 mln zł. Dwaj jej najwięksi akcjonariusze, prezes Aleksander Lesz i Prokom Software, potwierdzili, że nie sprzedają akcji. Prawdopodobnie hurtem papierów pozbywają się inwestorzy zagraniczni.

Na wczorajszej sesji, po najwyższej w historii przecenie, kurs Softbanku spadł do 11,75 zł. Zniżce towarzyszyły wysokie obroty. Ich wartość wyniosła prawie 8 mln zł, a wolumen 295 tys. sztuk (1,7% wszystkich akcji).

- Inwestycji w Softbank nigdy nie traktowaliśmy w kategoriach inwestycji krótkoterminowej. Dlatego też nie zamierzamy w tej chwili pozbywać się akcji, postrzegając obecną sytuację spółki jako przejaw przejściowych trudności - powiedział PARKIETOWI Ryszard Krauze, prezes Prokom Software. Podobną deklarację złożył Aleksander Lesz.

Reklama

- Jestem zaskoczony tą przeceną. Fundamentalnie nie ma żadnych przesłanek do tak drastycznej zniżki. Można mieć zastrzeżenia do ceny na poziomie 25 zł, ale nie do obecnej. Ktoś bardzo panicznie zareagował. Powody mogą być dwa: albo na rynek wydostała się jakaś plotka czy informacja, o której jeszcze nie wiemy (uważam to jednak za mało prawdopodobne), albo też inwestorzy związani z rynkiem amerykańskim stwierdzili, że spółka jest mało przejrzysta i wiąże się z nią zbyt duże ryzyko - skomentował Włodzimierz Giller, analityk Erste Securities. O hurtowej wyprzedaży papierów Softbanku przez "zagranicę" mówią także inni analitycy.

- Nie rozumiemy reakcji rynku. W ostatnim czasie w spółce nic złego się nie stało i na nic, co mogłoby zaskoczyć rynek, się nie zanosi. Nie została zawarta żadna transakcja, która mogłaby budzić wątpliwości inwestorów i analityków. Fundamenty spółki są zdrowsze niż w ubiegłym roku - powiedział PARKIETOWI Aleksander Lesz. Zapowiedział, że w 2002 r. tylko z sektora bankowo-finansowego Softbank pozyska ok. 300 mln zł przychodów. Pochodzić one będą od stałej bazy klientów, takich jak: PKO BP, BZ WBK, BIG-BG czy Pekao. - Wyniki w 2002 r. będą lepsze niż w ubiegłym roku. W I półroczu prawie podwoiliśmy zysk operacyjny - podkreślił prezes.

Zdaniem Sobiesława Pająka, analityka CDM Pekao, nawet przy najbardziej pesymistycznych założeniach, ostatnia przecena Softbanku nie ma żadnego logicznego uzasadnienia. - To, co się stało, jest ze szkodą zarówno dla całej branży, jak i giełdy - zaznaczył.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: inwestorzy | panika | inwestorzy zagraniczni | Lesz | wyprzedaż
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »