Daniel Obajtek może stracić immunitet. PE zajmie się sprawą lada chwila

Kłopoty Daniela Obajtka. Parlament Europejski poinformował, że w poniedziałek (20.01) odczytany zostanie wniosek o uchylenie immunitetu byłemu prezesowi Orlenu. Oficjalnie rozpocznie to całą procedurę dotyczącą wniosku złożonego w PE przez Adama Bodnara. Minister sprawiedliwości zdecydował się na krok ws. immunitetu Daniela Obajtka w związku z podejrzeniem wykorzystania pieniędzy Orlenu do finansowania inwigilacji polityków opozycji.

Daniel Obajtek w ostatnim czasie głośno zabiera głos w sprawach biznesowych decyzji Orlenu. Niedawno skrytykował przekazywanie złotówki za kawę z Orlenu na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Niemniej za kilkadziesiąt godzin to nie WOŚP, a były prezes paliwowego giganta stanie się głównym przedmiotem dyskusji w Parlamencie Europejskim. Daniel Obajtek może bowiem stracić swój immunitet

Reklama

PE zajmie się sprawą immunitetu Daniela Obajtka

Immunitet przestanie chronić Daniela Obajtka? Tego właśnie chce Adam Bodnar, który złożył do Parlamentu Europejskiego specjalny wniosek o uchylenie ochrony należnej byłemu prezesowi Orlenu z racji pełnienia przez niego obecnie funkcji europosła. 

Polska Agencja Prasowa otrzymała od służb prasowych Parlamentu Europejskiego informację, że sprawa immunitetu Daniela Obajtka ruszyła z miejsca. Kluczowy dla całej sprawy ma być poniedziałek 20 stycznia. 

To właśnie w poniedziałek (20.01) w PE w Strasburgu odczytany zostanie wniosek o uchylenie immunitetu europosłowi Danielowi Obajtkowi. Wniosek trafił do PE 19 grudnia 2024 r., a osobą odpowiedzialną za jego złożenie był Adam Bodnar, polski minister sprawiedliwości. Oficjalnie procedura ws. wniosku w PE rozpoczyna się od odczytania go podczas posiedzenia plenarnego. 

To dopiero pierwszy krok ws. immunitetu Daniela Obajtka, ale nie pierwszy taki przypadek

Daniel Obajtek nie straci immunitetu od razu. Jak wyjaśnia PAP, pierwszym krokiem w całej procedurze uchylenia ochrony dla europosła jest złożenie wniosku przez właściwy organ członkowski. Później wniosek musi zostać oceniony na posiedzeniu komisji prawnej PE (JURI). Eksperci dokonują oceny kwestii formalnej, a w przypadku potrzeby wnioskują o uzupełnienie brakujących dokumentów. 

W kolejnym kroku eurodeputowani, których dotyczą wnioski, poproszeni zostaną przez komisję o złożenie wyjaśnień. JURI po debacie uwzględniającej materiał dowodowy oraz wyjaśnienia posłów opracuje projekt sprawozdania wraz z zaleceniem i przekaże go przewodniczącej PE. Całość zakończy się głosowaniem plenarnym podczas jednej z sesji Parlamentu, gdzie PE zagłosuje nad uchyleniem immunitetu. Decyzja następnie zostanie publicznie ogłoszona i przekazana zainteresowanym stronom. 

Ewentualne uchylenie immunitetu Daniela Obajtka będzie zatem procesem długim i skomplikowanym. Niemniej pierwsze kroki został już wykonane. Były prezes Orlenu nie jest pierwszym polskim politykiem, wobec którego uruchomiono tę procedurę. Dotychczas europarlament otrzymał wnioski dotyczące uchylenia immunitetu Adamowi Bielanowi, Maciejowi Wąsikowi, Mariuszowi Kamińskiemu, a także Michałowi Dworczykowi i Grzegorzowi Braunowi. Sprawa Daniela Obajtka jest zatem szóstym przypadkiem. 

Adam Bodnar chce wyjaśnić sprawy Orlenu

Warto zaznaczyć, że w przypadku, gdy wniosek o uchylenie immunitetu Daniela Obajtka zostanie uznany za zasadny, wówczas kierowany jest do siedmioosobowej grupy zajmującej się poselskimi immunitetami, która funkcjonuje przy JURI. Tam sprawa ewentualnego uchylenia ochrony europosła zostaje rozstrzygnięta. Po przygotowaniu raportu dokument trafia do przewodniczącego PE, a ten odczytuje go na sali plenarnej. Brak sprzeciwu ze strony europosłów oznacza uchylenie immunitetu osobie wskazanej we wniosku. 

Prokurator Generalny Adam Bodnar skierował wniosek o uchylenie immunitetu Daniela Obajtka z powodu konkretnych podejrzeń związanych z okresem, gdy obecny europoseł kierował Orlenem. Ujawnił je publicznie pod koniec 2024 r.  

"Dowody zebrane przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie wskazują podejrzenie wykorzystania przez Daniela Obajtka środków Grupy Orlen do finansowania inwigilacji polityków opozycji demokratycznej. Skierowałem do PE wniosek o uchylenie immunitetu" - wyjaśniał Adam Bodnar w specjalnym wpisie na platformie X.

Na odpowiedź Daniela Obajtka nie trzeba było długo czekać. Był prezes Orlenu otwarcie uderzył w Adama Bodnara, wskazując, że jego sprawa ma służyć jedynie jako odwrócenie uwagi między innymi od dymisji ministra Dariusza Wieczorka “w atmosferze grubego skandalu", czy “maratonu podwyżek" i spadku zysków spółek Skarbu Państwa o 83 proc. 

"Wykonają ("bodnarowcy" - przy. red.) przecież bez wahania każdy rozkaz swojego kierownika. I na rozkaz przygotowali absurdalny polityczny wniosek. Przeczytajcie Państwo postawiony w nim zarzut: »niedopełnienie obowiązków (...) poprzez niedokonanie kontroli«. Napisałbym, że to wstyd sięgać po takie metody, ale Bodnar już dawno udowodnił, że wstydu nie ma" - napisał w ostrym tonie Daniel Obajtek po ujawnieniu, iż PE zajmie się sprawą jego immunitetu.

Agata Jaroszewska

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Parlament Europejski | Daniel Obajtek | immunitet | Adam Bodnar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »