"To skandal"

Zarówno Sąd Okręgowy, jak i Sąd Apelacyjny w Olsztynie odmówiły zgody na występowanie przewodniczącego KPWiG jako prokuratora w sprawie powołania biegłego rewidenta, który miał zbadać księgi finansowe Stomilu Olsztyn.

Zarówno Sąd Okręgowy, jak i Sąd Apelacyjny w Olsztynie odmówiły zgody na występowanie przewodniczącego KPWiG jako prokuratora w sprawie powołania biegłego rewidenta, który miał zbadać księgi finansowe Stomilu Olsztyn.

Zarówno Sąd Okręgowy, jak i Sąd Apelacyjny w Olsztynie odmówiły zgody na występowanie przewodniczącego KPWiG jako prokuratora w sprawie powołania biegłego rewidenta, który miał zbadać księgi finansowe Stomilu Olsztyn, twierdząc, że jest to niezgodne z prawem. Przewodniczący chciał pomóc mniejszościowym akcjonariuszom broniącym swych interesów w giełdowej spółce.

- To skandal - uważa przewodniczący KPWiG Jacek Socha. Zapowiedział, że zwróci się do ministra sprawiedliwości, by ten wystąpił do Sądu Najwyższego o wykładnię odpowiednich przepisów.

Reklama

Przypomnijmy, że WZA Stomilu Olsztyn odrzuciło wniosek drobnych akcjonariuszy (posiadających 26% głosów) o powołanie niezależnego audytora, którego zadaniem miało być skontrolowanie przepływów finansowych między olsztyńską spółką a jej francuskim inwestorem strategicznym Michelin. Na kolejnym walnym zdecydowano się wprawdzie powołać audytora, ale został nim zaproponowany przez Francuzów Arthur Andersen. Wybrano zatem firmę, która jest już biegłym rewidentem Stomilu.

Zostało to jednoznacznie odebrane jako działanie na szkodę mniejszościowych akcjonariuszy. Na ich prośbę przewodniczący KPWiG Jacek Socha postanowił skorzystać ze swych uprawnień prokuratorskich w postępowaniu cywilnym i wystąpił w kwietniu do Sądu Okręgowego o uchylenie lub stwierdzenie nieważności uchwały walnego. Sąd odrzucił wniosek, uzasadniając, że sprawa cywilna, jaką jest spór między spółką a akcjonariuszem, dotycząca uchwały WZA nie jest sprawą z zakresu publicznego obrotu. Pogląd ten podzielił Sąd Apelacyjny.

Komisja stwierdziła, że jest to zdecydowanie błędne stanowisko i takie orzeczenie rzutuje negatywnie na prawa obecnych i przyszłych akcjonariuszy spółek. - Uznano, że moje uprawnienia prokuratora w sprawach cywilnych w zakresie publicznego obrotu papierami wartościowymi w zasadzie ograniczają się do wprowadzenia papierów do publicznego obrotu, a nie całokształtu publicznego obrotu. To kuriozalne stanowisko - powiedział PARKIETOWI Jacek Socha. - Zakwestionowano fundamentalną zasadę obrony interesów tych, którzy mają być chronieni uprawnieniami prokuratorskimi przysługującymi przewodniczącemu KPWiG - dodał.

Radosna twórczość sądów i ciągnące się w nieskończoność postępowania prokuratorskie pokazują, że polski rynek kapitałowy coraz bardziej zapada na chorobę niemocy, w której na przegranej pozycji stoją mocno już przetrzebieni drobni inwestorzy. Przykład Stomilu Olsztyn, niestety, tylko to potwierdza. Czy rynkowi naprawdę potrzebna jest prawdziwa afera, by wstrząsnąć sądami, które również są odpowiedzialne za przestrzeganie prawa i obronę najsłabszych jego uczestników?

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: sąd apelacyjny | skandal | Olsztyn | powołania | sąd okręgowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »