TP SA opłata sporna na 50 lat
Telekomunikacja Polska uważa, że UKE nie miał podstaw do nałożenia kary związanej z opłatą za utrzymanie łącza do świadczenia usługi neostrada tp bez telefonu.
Odpowiedź TP na karę UKE nie zaskakuje, firma spodziewała się takiego obrotu spraw. Odpowiedzią na karę będzie odwołanie się od decyzji UKE do Sądu Okręgowego w Warszawie. 338 mln kary dla Telekomunikacji.
Według TP opłata za utrzymanie łącza pobierana przez TP przy korzystaniu wyłącznie z usługi szerokopasmowej jest elementem kosztów teleinformatycznych, a nie telefonicznych. TP nie chce zgodzić się, że "jest to istotny element kosztów korzystania z usługi telefonicznej", jak chce UKE, bo dla firmy w tym przypadku w ogóle nie ma mowy o usługach.
Telekomunikacja znalazła sobie sojusznika w postaci Unii Europejskiej. - Komisja Europejska radzi, że trzeba zrobić coś dla prawdziwej skutecznej konkurencji i konsumentów, a nie działać na pokaz, by znaleźć się na pierwszych stronach gazet - tak skomentował karę za koszt utrzymania łącza Martin Selmayr, rzecznik komisarz ds. telekomunikacji Viviane Reding. Jeśli konfliktu nie rozstrzygnie polski sąd - sprawa może trafić do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Grażyna Piotrowska-Oliwa z TP przedstawia argumenty Telekomunikacji.
TP nie zgadza się z argumentacją UKE, że opłata za utrzymanie łącza jest "zawyżona", przekazując raport UKE do dwóch niezależnych audytorów (KPMG i Pricewaterhouse Coopers).
Audytorzy mieli potwierdziły słuszność i prawidłowość skalkulowanych przez TP S.A kosztów - firma twierdzi, że aby osiągnąć tak wysokie zyski, z których UKE wyliczyła karę, TP musiałaby pobierać sporną opłatę przez ok. 50 lat.
Jacek Kalinowski, rzecznik prasowy grupy TP jest przekonany, że TP wygra tę sprawę w sądzie, ponieważ UKE złamało prawo wspólnotowe. Jednocześnie twierdzi on, że znaczne obniżenie ceny usługi neostrada tp, mogłoby zostać odebrane przez konkurentów Telekomunikacji jako dumping cen i nieuczciwa konkurencja.
Rynki spokojne
Inwestorzy spokojnie przyjęli informację, która była już zdyskontowana. Jak podaje "Puls Biznesu" spółce przysługuje procedura odwoławcza, co oznacza, że nieprędko poznamy finał tej sprawy - wyjaśnia Robert Kurowski, analityk DM Amerbrokers. Są tacy, którzy wierzą, że spółka kontrolowana przez France Telecom nie zapłaci kary narzuconej przez UKE.