Transakcja z Vivendi pewna
Obawy, iż transakcja z Vivendi nie dojdzie do skutku, są nieuzasadnione - zapewnił w wywiadzie dla Reutera Waldemar Siwak, pełniący obowiązki prezesa Elektrimu. Akcje spółki zniżkowały o kolejne 7,9%.
Jeśli rynek wycenia akcje Elektrimu tak nisko, to na pewno zakłada jakieś znaczące dyskonto związane z ryzykiem transakcji z Vivendi. Nie ma takiego niebezpieczeństwa. Jestem przekonany, że transakcja zostanie zamknięta do 31 lipca - stwierdził Waldemar Siwak. Dodał, iż przy cenie 20 zł za walor warszawskiego holdingu niedoszacowanie w stosunku do wartości fundamentalnej wynosi około 100%.
Prezes Siwak stwierdził, iż Vivendi przekazał już Elektrimowi większą część krótkoterminowej pożyczki opiewającej na 120 mln euro. Ze środków tych firma zamierza sfinansować kupno od Eastbridge dwóch spółek: Easy Net i AGS New Media. Po tej transakcji ma zostać zdjęte zabezpieczenie na posiadanych przez Elektrim udziałach w Elektrimie Telekomunikacja (operacja ta jest niezbędna do sfinalizowania transakcji z Francuzami).
Wypowiedzi prezesa Elektrimu nie uspokoiły inwestorów. Podczas wczorajszych notowań Elektrim zanotował kolejną znaczącą zniżkę - jego akcje straciły 7,9% i obecnie wyceniane są na poziomie 18,6 zł. Od momentu opublikowania informacji o podpisaniu porozumienia z Vivendi papiery Elektrimu straciły niemal 27%. W tym samym czasie WIG20 zniżkował o 9,2%, a TechWIG o 13%. W opinii części analityków, na spadek ceny akcji warszawskiego holdingu mogą wpływać obawy, że swego pakietu (stanowiącego 10% kapitału Elektrimu) będzie starał się pozbyć Vivendi. - Uważam, że Vivendi nie sprzeda Elektrimu w krótkim terminie, ponieważ wierzy we wzrost wartości firmy - stwierdził W. Siwak. Zwrócił też uwagę, iż sprzedaż przy obecnym kursie oznaczałaby dla Francuzów znaczącą stratę.