Trzech zabiega o więcej akcji Polkomtela
Resort skarbu wciąż w ataku. Po usunięciu niewygodnych władz PZU podjął bezpardonową walkę o wpływy w dwóch giełdowych spółkach - KGHM i PKN Orlen.
Wydaje się, że celem resortu, kierowanego przez Andrzeja Chronowskiego, jest podporządkowanie sobie ich zarządów. Taki miałby być pierwszy etap "kampanii zimowej".
W drugim trzej kontrolowani przez państwo akcjonariusze Polkomtela, czyli KGHM, PKN Orlen i PSE mają przygotować ofertę odkupienia akcji operatora sieci komórkowej Plus GSM od zagranicznych akcjonariuszu tej spółki, czyli koncernów Vodafone oraz TeleDanmark.
Według nieoficjalnych informacji, resort skarbu rozpoczął kilka tygodni temu realizację bardzo konkretnego planu zmierzającego do podporządkowania sobie zarządów KGHM oraz PKN Orlen. Zdaniem serwisu TVN, planowane jest odwołanie Andrzeja Modrzejewskiego, prezesa PKN Orlen, a ten ruch miałby być wstępem do zwiększenia wpływów w operatorze sieci Plus GSM.
Oliwy do ognia dolały środowe "Wiadomości", które - powołując na anonimowego informatora - zarzuciły zarządowi PKN Orlen nielegalne finansowanie kampanii wyborczej Mariana Krzaklewskiego. Wiesław Walendziak, były szef sztabu wyborczego Mariana Krzaklewskiego, zagroził wydawcy "Wiadomości" procesem karnym. PKN Orlen również zapowiedział obronę swojego imienia w sądzie.
Na tym jednak nie koniec. O utrzymanie posady musi zabiegać również Marian Krzemiński, szef KGHM. Nie jest bowiem tajemnicą, że już kilka miesięcy temu w zarządzie tej spółki doszło do poważnego rozłamu. Spór ma podłoże wyłącznie polityczne, a konkretnie chodzi podobno o wewnętrzną rozgrywke w łonie jednej z partii wchodzącej w skład AWS. Według naszych informatorów - tzw. rebelianci nie zdołają jednak doprowadzić do odwołania Mariana Krzemińskiego. Nikt nie chce jednak potwierdzić tych informacji. Rada nadzorcza spółki ma się zebrać w pierwszych dnia lutego (dokładna data nie jest jednak jeszcze znana).
Polkomtel dla Polaków
Według naszych informacji, przeprowadzane obecnie "porządki" w radach nadzorczych oraz zarządach spółek mają na celu stworzenie układu, który - zgodnie z koncepcją obecnego kierownictwa Ministerstwa Skarbu Państwa - ma przygotować się do przejęcia pełnej kontroli w Polkomtelu. Trzecim podmiotem, który wzmocni ten tandem są Polskie Sieci Elektroenergetyczne, w 100 proc. kontrolowane przez skarb. Nie wiadomo, czy w orbicie zainteresowania resortu jest także całkowicie kontrolowany przez niego katowicki Węglokoks, który dysponuje obecnie 4 proc. Polkomtela.
- Zanim KGHM, PKN Orlen i PSE zabiorą się za porządkowanie Polkomtelu, wcześniej Skarb Państwa musi zrobić porządki w tych trzech spółkach, a na pewno w jednej z nich - PKN Orlen, w której państwo ma najmniejsze wpływy - twierdzi nasz rozmówca.
PKN Orlen, KGHM, PSE i Węglokoks dysponują łącznie ponad 59 proc. Polkomtelu, czyli - oczywiście pod warunkiem jednomyślnego działania - mają niemal pełną kontrolę nad tą firmą.
Oferty nie do odrzucenia
Nieoficjalnie mówi się również o tym, że te spółki lub jedna z nich złoży Vodafone Air Touch ofertę wykupienia 19,61 proc. akcji operatora GSM. Dobrą tradycją Vodafone jest, że Brytyjczyków nie interesują mniejszościowe pakiety akcji firm komórkowych. Jeśli więc uznają, że w krótkiej perspektywie nie mają szans na przejęcie Polkomtela, mogą się z niego wycofać. Problemem może być tylko cena.
Jeszcze łatwiej byłoby przekonać do odsprzedaży akcji drugiego zachodniego udziałowca Polkomtela - duński TeleDanmark. Wiadomo, że spore szanse na przejęcie tej firmy ma niemiecki Deutsche Telekom, który jest już zaangażowany w PTC (sieć Era GSM). Zatem Niemcy nie mogliby pozostać akcjonariuszem Polkomtela.
Pozostaje jeden, ale najtrudniejszy problem: nie wiadomo skąd trzy państwowo-prywatne firmy miałyby wziąć od 6 do 8 mld zł, bo na tyle wyceniają analitycy pakiet blisko około 40 proc. akcji Polkomtela.