Uchwała o majowym NWZA Elektrimu może być nieważna

Data zwołania NWZA Elektrimu, podczas którego ma zapaść decyzja o wyborze nowej rady nadzorczej, trafi do sądu. Akcjonariuszy mniejszościowych nie zadowala majowy termin. Może się też okazać, że uchwała jest nieważna, a pod adresem prezesa do prokuratury trafi zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Data zwołania NWZA Elektrimu, podczas którego ma zapaść decyzja o wyborze nowej rady nadzorczej, trafi do sądu. Akcjonariuszy mniejszościowych nie zadowala majowy termin. Może się też okazać, że uchwała jest nieważna, a pod adresem prezesa do prokuratury trafi zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Walne Elektrimu nie odbędzie się 25 maja. Coraz więcej wskazuje na to, że uchwała zwołująca obrady jest nieważna. Jak udało się nam ustalić, w materiałach przesłanych do Monitora Sądowego i Gospodarczego widnieje tylko jeden podpis - Waldemara Siwaka, pełniącego obowiązki prezesa warszawskiego holdingu.

Nie jest to jedyna uchwała z ostatnich tygodni, którą podpisała tylko jedna z dwóch osób z zarządu Elektrimu. W tym jednak przypadku, zgodnie ze statutem spółki termin walnego musi zostać przegłosowany przez większość zarządu, czyli zarówno przez Waldemara Siwaka jak i Jacka Walczykowskiego, wiceprezesa spółki.

Reklama

Walne do sądu

Ustalenie terminu walnego na 25 maja spotkało się z ostrą krytyką akcjonariuszy mniejszościowych. Grupa inwestorów pod przewodnictwem BRE Banku domaga się zwołania zgromadzenia w pierwszej połowie lutego. Podczas obrad ma zapaść decyzja o wyborze nowej rady nadzorczej. Ta zmiana automatycznie cofnie delegację dla Waldemara Siwaka. Przestanie on pełnić obowiązki szefa spółki. Wyjątkowo późny termin zwołania obrad prawdopodobnie skończy się skierowaniem sprawy do sądu rejestrowego.

- Taka będzie porada prawna dla naszego klienta - ucina Grzegorz Domański z kancelarii prawnej Domański, Palinka i Zakrzewski, reprezentującej interesy BRE Banku.

Po skierowaniu wniosku do sądu, zarząd Elektrimu będzie musiał umotywować swoją decyzję. Sędziowie zastanowią się także, czy uchwała zwołująca walne jest ważna. Jeśli sąd stanie po stronie mniejszościowych akcjonariuszy, to wówczas oni będą mogli zwołać obrady.

- Cały czas jest szansa na zwołanie zgromadzenia do 15 lutego. Czas jednak płynie - dodaje Grzegorz Domański.

Szkoda Elektrimu

Ostatnia decyzja Elektrimu prawdopodobnie zaowocuje także skierowaniem zawiadomienia do prokuratury. Część inwestorów uważa, że Waldemar Siwak działa na szkodę spółki. Wcześniej prezesowi firmy zarzucano, że w komunikacie dotyczącym umowy inwestycyjnej z września ubiegłego roku (Elektrim oddał wówczas kontrolę nad Elektrimiem Telekomunikacja Vivendi) nie podano wszystkich istotnych informacji. Chodzi m.in. o przyszłość 49-proc. udziału Elektrimu w ET w przypadku bankructwa warszawskiej spółki. Na rynku pojawiają się informacje, że nie tylko Vivendi miałoby wówczas prawo pierwokupu tych udziałów, ale także mogłoby zrobić to po korzystnej cenie. Na razie są to jednak tylko spekulacje.

- Jakby się nie zastanawiać, to trudno stwierdzić dlaczego Elektrim tak bardzo zwleka z terminem walnego. Na pewno nie chodzi w tym przypadku tylko o zachowanie stołków. Gra musi toczyć się o zdecydowanie większą stawkę, czyli w tym wypadku o udziały spółki w ET - mówi jeden z giełdowych analityków.

Działaniem na szkodę spółki może być także sama decyzja Elektrimu zwołująca walne na koniec maja. Spółka niedawno otarła się przecież o bankructwo, a cały czas nie ma efektów postępowania układowego.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: prokuratura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »