W cieniu KGHM
Możliwe, że piątkowa sesja wypadłaby całkiem nieźle, gdyby nie fatalne wyniki finansowe KGHM. Miedziowy koncern od samego początku miał bardzo negatywny wpływ na rynek.
Otwarcie WIG20 wypadło poniżej czwartkowego zamknięcia, mimo że giełdy Europy Zachodniej notowały zwyżki. Inwestorzy zignorowali też bardzo dobre nastroje na rynku węgierskim, gdzie indeks BUX ustanowił historyczny rekord. Do zakupów nie zachęciły nawet bardzo dobre dane z amerykańskiego rynku pracy, które zawsze przyciągają uwagę rynków finansowych na całym świecie.
Z drugiej strony, to zapewne właśnie pozytywne doniesienia z giełd zagranicznych uratowały GPW przed większą przeceną. WIG20 stracił na wartości 0,8%. Podaż napierała co prawda także na akcje innych dużych spółek, ale kupujący na ogół przeważali.
Obroty akcjami blue chips przekroczyły 700 mln zł, głównie za sprawą KGHM, ale także Pekao i TP. To właśnie te dwie spółki uratowały sytuację, notując zwyżki. Nieźle wiodło się Agorze, która pozytywnie zaskoczyła wynikami kwartalnymi. Niespodziankę sprezentowała graczom także Dębica, tyle tylko, że nie były to dobre wiadomości - zysk netto był o jedną trzecią mniejszy niż rok wcześniej, m.in. na skutek umocnienia złotego i wzrostu cen surowców. W reakcji kurs spółki oponiarskiej dotrzymywał kroku w zniżce walorom KGHM.