Wiatraki za grube miliony
Giełdowa firma rozpoczęła budowę farmy wiatrowej wartej 110 mln zł. Wkrótce mogą ruszyć podobne trzy inwestycje.
- Nakłady na farmę w Gnieżdżewie szacujemy na 110 mln zł. Za te pieniądze do końca 2006 r. zbudujemy 11 generatorów. Powstanie farma wiatrowa o mocy 22 megawatów - powiedział Michał Kozłowski, wiceprezes PEP. - Prace budowlane trwają od kilku dni. W przyszłym roku, dzięki inwestycji, zaczniemy sprzedaż energii i tzw. zielonych certyfikatów (swego rodzaju świadectw potwierdzających ekologiczne pochodzenie energii - red.), co skokowo polepszy nasze wyniki finansowe - dodał.
Zielony boom
Inwestycje w "zieloną" energię szybko się zwracają. Wiceprezes PEP ocenia, że rocznie z jednego megawata można osiągać ponad 100 tys. zł zysku netto, przy przychodach od 600 do ponad 700 tys. zł. Gdyby spółka zrealizowała plany, w 2010 r. przychody z działalności jej farm wiatrowych mogą wynosić od 180 do 210 mln zł. Dla porównania: w 2005 r. sprzedaż PEP sięgnęła 61 mln zł. Z kolei zysk netto z eksploatacji turbin wiatrowych może wynieść nawet 30 mln zł, ponad trzy razy więcej niż w 2005 r. - Faktycznie, zyski, jakie może osiągnąć PEP, mogą być podobnej wielkości jak szacuje wiceprezes Kozłowski. Prognozuję, że EBITDA wyniesie w 2010 r. 170 mln zł (dla porównania w ub.r. było to ok. 16 mln zł - red.), natomiast zysk netto ok. 31 mln zł. Jeżeli spółka zrealizuje zamierzenia, to jej akcja będzie warta ponad 18 zł - twierdzi Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK. W czwartek kurs wyniósł 12,9 zł.
Po wybudowaniu farmy wiatrowej w Gnieżdżewie spółka zamierza rozpocząć trzy kolejne tego typu inwestycje.
Udany pierwszy kwartał
PEP modernizuje elektrociepłownię pracującą na rzecz Frantschach Świecie. - Elektrociepłownia opalana biomasą zapewni nam wzrost wyników finansowych. Wiąże się to z wyższą mocą oraz zwiększonymi możliwościami handlu zielonymi certyfikatami. W konsekwencji przychody będą około 100 proc. wyższe niż gdybyśmy sprzedawali energię ze źródeł konwencjonalnych - tłumaczy M. Kozłowski.
Jaki może być pierwszy kwartał dla giełdowej spółki? - Na pewno udany. Spółka rozliczy się ze Świeciem, co powinno bardzo korzystnie wpłynąć na wynik netto. Szacuję, że będzie on wysoki, na pewno nie gorszy niż w pierwszym kwartale 2005 r., kiedy przekroczył 5 mln zł - mówi P. Puchalski. Wyniki zostaną podane 26 kwietnia.
Michał Śliwiński