Wielki konflikt w Jastrzębskiej Spółce Węglowej

Rada nadzorcza Jastrzębskiej Spółki Węglowej odwołała wczoraj prezesa Tomasza Gawlika i oddelegowała do czasowego pełnienia tej funkcji Daniela Ozona - podała spółka w komunikacie. Minister energii Krzysztof Tchórzewski poinformował wieczorem w TVP Info, że dymisja związana była z konfliktem w zarządzie.

Gawlik był prezesem JSW od połowy grudnia 2015 roku. "Rada nadzorcza spółki podjęła uchwałę o odwołaniu ze składu zarządu JSW, z dniem dzisiejszym, pana Tomasza Gawlika, pełniącego funkcję prezesa zarządu spółki. Rada Nadzorcza nie podała powodu odwołania" - napisano w komunikacie.

Jednocześnie rada oddelegowała do czasowego wykonywania czynności prezesa od 6 marca, ale nie dłużej niż do 6 czerwca 2017 r., Daniela Ozona.

Minister energii Krzysztof Tchórzewski poinformował wieczorem w TVP Info, że dymisja związana była z "wewnętrznym konfliktem w zarządzie, który trzeba było jakoś rozwiązać".

Reklama

"Z punktu widzenia przyszłości górników w tej chwili wydaje się, że to obojętna decyzja" - powiedział Tchórzewski.

Daniel Ozon jest absolwentem Szkoły Głównej Handlowej, studiował na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Jak podano w raporcie, jest specjalistą z zakresu "doradztwa finansowego dla przedsiębiorstw, bankowości (inwestycyjnej i korporacyjnej), fuzji, przejęć, restrukturyzacji finansowania, zarządzania wzrostem wartości".

Od 2014 roku współpracuje z EDF Trading London w zakresie doradztwa przy pozyskiwaniu transakcji w zakresie handlu prądem, gazem na rynku polskim oraz na rynkach Europy Centralnej. Od 2011 roku był partnerem w funduszu Carlson Private Equity Ltd., a od 2010 roku współwłaścicielem domu brokerskiego Ventus Asset Management. W latach 2008-2011 współpracował z Experior Partner. W latach 2006-2008 był związany z JSW, w której pełnił funkcję zastępcy prezesa zarządu, dyrektora biura nadzoru właścicielskiego i strategii kapitałowej.

Ozon od 4 sierpnia 2016 jest członkiem rady nadzorczej JSW.

Jednocześnie JSW poinformowała w raporcie, że otrzymała rezygnację z dniem 3 marca 2017 r. Józefa Pawlinowa z pełnienia funkcji członka zarządu JSW, w którym pełnił funkcję zastępcy prezesa zarządu ds. technicznych. Pawlinów nie podał przyczyny złożenia rezygnacji.

W ciągu ostatnich dwóch lat w zarządzie JSW doszło do wielu zmian personalnych. W lutym 2015 r., po protestach związkowych i strajku, dymisję złożył kierujący spółką od blisko ośmiu lat prezes Jarosław Zagórowski. Zastąpił go związany z grupą JSW Edward Szlęk, który jednak we wrześniu 2015 r. zrezygnował ze stanowiska ze względów zdrowotnych. W grudniu 2015 r. rada nadzorcza powołała na stanowisko Tomasza Gawlika - wcześniej wiceprezesa ds. strategii. W maju 2016 r. wybrano zarząd kolejnej kadencji, z Gawlikiem na czele.

W czasie prezesury Gawlika JSW m.in. porozumiała się z bankami w sprawie restrukturyzacji zadłużenia, którego spłatę przesunięto w czasie. Spółka rozpoczęła też realizację programu naprawczego. Aby pozyskać kapitał sprzedano niektóre aktywa z grupy JSW: Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, Spółkę Energetyczną Jastrzębie oraz Zakłady Koksownicze Victoria w Wałbrzychu. Nabywcami były: PGNiG Termika, Agencja Rozwoju Przemysłu i Towarzystwo Finansowe Silesia.

Do Spółki Restrukturyzacji Kopalń przekazano kopalnię Jas-Mos (część kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie), a do końca marca ma trafić tam przynosząca straty kopalnia Krupiński w Suszcu - jej planowana likwidacja budzi zastrzeżenia związkowców, według których zakład mógłby działać dłużej. We wtorek z petycją adresowaną do premier Beaty Szydło do Warszawy wybierają się żony górników z kopalni Krupiński.

Dzięki wyeliminowaniu groźby upadłości oraz restrukturyzacji spółki, przez rok kurs akcji JSW wzrósł o ponad 500 proc., a spółka jest obecnie warta na giełdzie 8,6 mld zł. Po sesji 17 marca JSW będzie ponownie notowana w indeksie WIG20 - największych i najbardziej płynnych spółek na warszawskiej giełdzie. W ramach rewizji rocznej indeksów, dokonanej przez Zarząd Giełdy Papierów Wartościowych, JSW zastąpi w indeksie Eneę.

"Dla międzynarodowych i krajowych inwestorów, indeks WIG 20, który generuje dużą część obrotów na GPW jest punktem odniesienia przy inwestycjach, a dla spółki to zachęta do dalszej budowy wartości dla akcjonariuszy" - podała JSW.

Nikt z Krupińskiego nie straci pracy 316 pracowników Krupińskiego już pracuje w innych zakładach Jastrzębskiej Spółki Węglowej. W dziewięćdziesięciu procentach przeniesione zostały całe brygady robót przygotowawczych wraz z dozorem. Do końca marca wszyscy pracownicy KWK Krupiński zostaną przeniesieni do innych zakładów spółki. 235 osób trafi do Ruchu Borynia, 339 do Ruchu Zofiówka, 504 pracowników do kopalnię Pniówek, 366 do Budryka i dwie osoby do Biura Zarządu. 360 osób zadeklarowało chęć skorzystania z urlopu górniczego oraz z jednorazowej odprawy pieniężnej. Proces przekazania kopalni Krupiński do Spółki Restrukturyzacji Kopalń wkroczył w decydujący etap i przebiega bez większych problemów. Zgodnie z harmonogramem, przekazanie majątku KWK Krupiński do SRK ma się zakończyć 31 marca 2017 roku. Alokacja pracowników odbywa się na zasadzie porozumienia stron. Przejście pracownika pomiędzy kopalniami Jastrzębskiej Spółki Węglowej nie oznacza, że zostaje on zwolniony z jednej, a zatrudniony w drugiej kopalni. Żaden pracownik nie otrzymuje nowej umowy o pracę, a jedynie aneks do aktualnej umowy. Pracownika dalej obowiązuje ta sama umowa o pracę. Wszystkich pracowników kopalni Krupiński, którzy zostali i zostaną przeniesieni do innych kopalń Spółki, niezmiennie obowiązują gwarancje zatrudnienia wynikające z Porozumienia zawartego w dniu 5 maja 2011 roku. Przeniesienie kopalni Krupiński do SRK było jednym z warunków podpisanego 29 sierpnia 2016 r. porozumienia pomiędzy zarządem JSW a Obligatariuszami w sprawie spłaty obligacji na kwotę ok. 1,3 mld zł. Uzgodniono obniżenie pierwotnej kwoty spłaty obligacji w początkowym okresie i wydłużenie okresu spłaty o pięć lat, czyli do 2025 r. Przez ostatnie 10 lat kopalnia Krupiński przyniosła ponad miliard złotych straty. Analizowano wiele scenariuszy dla tej kopalni. Żadna z ośmiu niezależnych analiz przeprowadzonych przez spółkę, nie daje szans KWK Krupiński na stabilne rentowne wydobycie nawet przy bardzo wysokich cenach węgla. Utrzymanie Krupińskiego w strukturach spółki do 2021 roku kosztowałoby JSW - według różnych wariantów od 300 milionów do ponad 520 milionów złotych.
PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jastrzebska | Jastrzębska Spółka Węglowa SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »