WIG przełamał linię hossy
Trudno znaleźć w historii GPW gorszy początek roku. To dopiero szósta sesja, a WIG już stracił 4,4 proc., a indeks średnich spółek mWIG już 8,4 proc.
Po spadku o 4,5 proc. na dzisiejszej sesji mWIG wymazał już cały wzrost z pierwszej połowy 2007 roku - jest najniżej od grudnia 2006. WIG20, który dziś przełamał sierpniowy dołek jest na najniższym poziomie od marca 2007 roku, ale najważniejszym skutkiem dzisiejszej przeceny na GPW jest wyraźne przekroczenie linii hossy przez WIG, która od prawie pięciu lat pełniła rolę ostatniego strażnika hossy. Dla wielu inwestorów te wydarzenia o technicznym charakterze były bardzo silnym sygnałem sprzedaży - stąd głębokie spadki na dzisiejszej sesji i stąd wzrost wartości transakcji.
SYTUACJA NA GPW
Już rano sytuacja nie prezentowała się dobrze. Po silnych spadkach na giełdach nowojorskich, nastroje w Europie w tym i w Warszawie nie były dobre. Mimo, że przed większymi spadkami obroniły się giełdy azjatyckie.
Zaczęliśmy więc dzień od spadków, jeszcze przed południem trwały próby ratowania sytuacji, ale mimo dużych pieniędzy wyłożonych na kupno akcji już w porannych godzinach notowań, próba ta zakończyła się niepowodzeniem - indeksy przełamały swoje wsparcia, co zostało potraktowane jako silne sygnały sprzedaży. Jeszcze po południu - wobec lepszego otwarcia w Nowym Jorku - doszło do kolejnej próby podciągnięcia rynku. Udanej o tyle, że sesja skończyła się w odpowiednim momencie. Nie można jednak mówić na tej podstawie o "dniu odwrotu", choć wyprzedanie rynku (12 spadków na ostatnich 15 sesji) faktycznie każe spodziewać się odbicia w niedługim czasie. Dziś podrożały akcje 22. spółek, potaniały 289 (średnio o 4,2 proc.).
GIEŁDY W EUROPIE
Dzisiejszą sesję na europejskich parkietach zdominował obóz niedźwiedzi, co pociągnęło główne indeksy na ponad jednoprocentowe minusy. Przecena zagościła już na otwarciu, bowiem inwestorzy dyskontowali silne spadki na wtorkowej sesji na Wall Street. Najbardziej ucierpiał na tym sektor konsumencki, który zaczyna być w niełasce w związku z kiepskimi prognozami. Po wczorajszych rozczarowujących danych dotyczących sprzedaży detalicznej w eurolandzie, dziś rano opublikowano jej silny spadek o 3,2 proc. w listopadzie w Niemczech.
Co więcej, po południu rynki zaskoczył raport Goldman Sachs prognozujący wejście amerykańskiej gospodarki w fazę recesji 2008 roku i silną obniżkę stóp procentowych przez FED, aby jej przeciwdziałać. Według banku stopy w trzecim kwartale zostaną obniżone do 2,5 proc. Niemniej, otwarcie dzisiejszej sesji w Stanach przebiegło pozytywnie, dzięki czemu indeksom europejskim udało się odrobić część strat.
Łukasz Mickiewicz, Emil Szweda