Wilbo zostawi sobie ryby

- Spółka z Władysławowa znalazła kupców na sieć barów - Planuje poszerzenie asortymentu i zwiększenie mocy produkcyjnych.

- Spółka z Władysławowa znalazła kupców na sieć barów - Planuje poszerzenie asortymentu i zwiększenie mocy produkcyjnych.

- Do końca pierwszego półrocza opublikujemy nową strategię - zapewnia Wojciech Antkowiak, od początku marca członek zarządu Wilbo.

Obecne kierownictwo spółki, znanej z produkcji konserw rybnych i sprzedaży owoców morza, chce poprawić zarządzanie i wykorzystać markę. Poszerzy asortyment i zwiększy moce produkcyjne (teraz wykorzystywane już prawie w 100 proc.).

- Zamierzamy wyprowadzić część produkcji na zewnątrz. Rozmawiamy z kilkoma firmami z branży. Produkowałyby pod naszą marką - zapowiada Wojciech Antkowiak. Firma chce również wziąć udział w konsolidacji branży. Nie precyzuje, czy będzie przedmiotem, czy podmiotem akwizycji.

Reklama

Zarząd zdradza również, że wyniki za I kwartał będą dobre. - Zanotowaliśmy znaczący wzrost sprzedaży, co nas w pewnym stopniu zaskoczyło - mówi W. Antkowiak. Jego zdaniem, błędem poprzednich władz spółki było zaangażowanie się w działalność restauracyjną, która przyniosła straty. Dlatego spółka finalizuje właśnie sprzedaż sieci Pesca Bar. Kupiec na placówkę w Warszawie już jest. Pozostałe bary trafią do innej firmy.

- Jesteśmy zadowoleni z warunków umowy - twierdzi W. Antkowiak. - Teraz skoncentrujemy się na tym, na czym się znamy, czyli rybach - deklaruje. Spółka zostawi sobie jedynie Sushi Bar w Gdyni. Nie jest dochodowy, ale będzie pełnić funkcje promocyjne.

- Wilbo ma za sobą słaby rok, zatem zmiany w spółce są konieczne - komentuje Artur Iwański z Erste Securities. Jego zdaniem, zapowiadana przez Wilbo strategia będzie w zarysach przypominać tę, którą realizuje Graal (spółka z Wejherowa przejmuje firmy z branży).

- Oba przedsiębiorstwa działają na tym samym rynku. Różni je jednak sposób zarządzania. Graal ma strategię i ją realizuje. Wilbo swoją na razie tylko zapowiada. Pokazuje to, jak ważny dla firmy jest czynnik ludzki - podsumowuje analityk. Ewentualne przejęcie Wilbo przez Graala uważa na razie za nierealne. - Wiązałoby się to z koniecznością przeprowadzenia przez Graal dużej emisji - twierdzi.

Wojciech Antkowiak, który od miesiąca jest w zarządzie Wilbo, wcześniej był wiceprezesem konkurencyjnego Graala. Czy spółka, w której teraz pracuje, myśli o połączeniu Wilbo z Graalem? - Wszystko jest możliwe - wymijająco odpowiada Wojciech Antkowiak. Informacja o przejściu zarządzającego zelektryzowała inwestorów. Od 7 marca kurs Wilbo wzrósł o 28%. Na piątkowej sesji spadł jednak o 4%, do 2,85 zł.

Magdalena Graniszewska

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »