Wspólna waluta nieznacznie umocniła się

W czasie pierwszych godzin wtorkowej sesji jen odrobił część start z ostatnich dni, a kurs USD/JPY spadł w okolice 113,15. Jeszcze w poniedziałek po południu notowania dolarjena zwyżkował w okolice 114,15, ostatnio obserwowane 21 wrześnie ubiegłego roku.

W czasie pierwszych godzin wtorkowej sesji jen odrobił część start z ostatnich dni, a kurs USD/JPY spadł w okolice 113,15. Jeszcze w poniedziałek po południu notowania dolarjena zwyżkował w okolice 114,15, ostatnio obserwowane 21 wrześnie ubiegłego roku.

Do porannego umocnienia japońskiej waluty przyczyniły się zwyżki na tokijskiej giełdzie, gdzie indeks Nikkei 225 był na zamknięciu o 0,21 proc. wyżej niż w poniedziałek. Choć skala wzrostów nie była znaczna, to jednak w porównaniu z poniedziałkowymi spadkami istotny był sam fakt wyhamowania dalszej przeceny japońskich papierów. Zdaniem analityków duże znaczenie ma obecnie realizacja zysków z tokijskiej giełdy przez zachodnich inwestorów. Z upływem czasu amerykańska waluta ponownie zaczęła - tak jak na rynku eurodolara - zwyżkować, a kursu USD/JPY skoczył w rejony 113,80.

Reklama

O godz. 15.40 jeden dolar wyceniany był na 113,68 jena.

Krótkoterminowa prognoza

Potencjał amerykańskiej waluty do wzrostów jest wciąż wysoki. Być może jeszcze w tym tygodniu zobaczymy poziomy 115 - 116. Jednak nie wynikałoby to z fundamentów japońskiej gospodarki.

EUR/USD

W pierwszych godzinach wtorkowego handlu wspólna waluta nieznacznie umocniła się do dolara w stosunku do notowań z poniedziałkowej sesji. Kurs EUR/USD osiągnął poziom 1,1890. To jednak dolar ostatecznie okazał się walutą zwyżkująca tego dnia. W następnych godzinach handlu notowania eurodolara spadły w okolice 1,1790, do czego przyczyniły się przede wszystkim wydarzenia na rynku funta. Angielska waluta traciła do dolara i euro na skutek słabszych od oczekiwań danych o produkcji. Z powodu braku istotnych publikacji danych makroekonomicznych z Eurolandu i Stanów Zjednoczonych uwaga inwestorów była skupiona na spotkaniu grupy Ecofin, czyli ministrów finansów 25 państw Unii Europejskiej oraz globalnej prognozie gospodarczej przedstawionej przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Zdaniem ekonomistów państw członkowskich OECD Rezerwa Federalna w najbliższych miesiącach zaostrzy politykę pieniężną. Organizacja przewiduje, że na koniec 2005 r. podstawowa stopa funduszy federalnych będzie wynosić 3,5 proc. Z kolei w strefie euro przydałaby się obniżka kosztów pieniądza o 50 pkt bazowych, czyli spadek stopy z 2 do 1,5 proc., co pomogłoby ożywić skostniałą gospodarkę Starego Kontynentu. OECD zaznaczyła, że konieczne będą reformy strukturalne w gospodarce, a nie tylko mało skuteczne na dłuższą metę stymulacje przy pomocy polityki budżetowej.

O godz. 15.40 jedno euro wyceniane było na 1,1820 dolara.

Krótkoterminowa prognoza

Do wczoraj wydawało się, że dolar nie będzie się już umacniał względem wspólnej waluty. W środę oczekiwane są dane o amerykańskim bilansie handlowym. Wyraźny spadek deficytu mógłby zachęcić do dalszych zakupów "zielonego". Przed głębszymi spadkami euro broni jednak silny poziom wsparcia w okolicach 1,1750 - 60.

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: notowania | dolar | waluty | OECD | waluta | wspólna waluta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »