Wyczekiwanie trwa
Na warszawskiej giełdzie widać coraz większe zniechęcenie. Inwestorzy nie chcą uczestniczyć w huśtawce nastrojów na zagranicznych parkietach. Stąd ograniczone wahania cen i niewielkie obroty.
Wydaje się, że wyjściem z tej sytuacji byłoby wykrystalizowanie się jaśniejszych perspektyw dla światowych parkietów. Na to jednak w najbliższym czasie się nie zanosi. Z jednej strony, co prawda, widać, że analitycy i inwestorzy trochę przesadzili z pesymizmem, co znalazło odbicie w bardzo ostrożnych prognozach danych makroekonomicznych oraz w niewidzianych od lat niedźwiedzich nastrojach, które stworzyły grunt do pozytywnego reagowania na lepsze od oczekiwań wiadomości. Z drugiej, większość informacji pojawiających się na giełdach ma wciąż niekorzystne zabarwienie. Indeks ISM dla amerykańskiego sektora usług pozostał w marcu poniżej bariery 50 pkt, co oznacza, że w tym sektorze zachodziły recesyjne zjawiska.
Pogorszyła się też sytuacja w europejskim sektorze usługowym, co wykazały wskaźniki PMI dla Niemiec, Wielkiej Brytanii i całej strefy euro. Do tego kompletnie rozczarowała sprzedaż detaliczna w Eurolandzie w lutym, która licząc rok do roku spadła. Niepokojąca coraz bardziej jest też sytuacja na rynku pracy w USA. Liczba nowych bezrobotnych w minionym tygodniu pierwszy raz od 2005 r. przekroczyła 400 tys. osób, czyli barierę, powyżej której mówi się o rosnącym bezrobociu. Liczba pobierających zasiłki wzrosła do najwyższego poziomu od 2004 r. W związku z tym obawy przed dalszą presją na wydatki konsumenckie są wciąż uzasadnione. Dziś poznamy całościowe dane z rynku pracy. Będą wyczekiwane, choć zapewne nie wstrząsną rynkami, bo wiadomo, że rewelacji nie można oczekiwać, a do tego w ostatnich dwóch miesiącach dane były wyraźnie rewidowane. Sytuację dodatkowo komplikuje rozpoczynający się w poniedziałek sezon publikacji wyników finansowych za I kwartał przez amerykańskie spółki. Znów nie do końca wiadomo, jak inwestorzy będą reagować. Prognozy zostały mocno ograniczone, bo oczekiwany jest spadek zysków o jedną dziesiątą. To będzie trzeci kolejny kwartał regresu w tym względzie. Wpływ na to mają głównie spółki finansowe. W związku z tym można przypuszczać, że inwestorzy w mniejszym stopniu będą patrzeć na ogólną zmianę zysków wszystkich spółek, a raczej z podawanych rezultatów i informacji odnośnie do przyszłości będą chcieli dowiedzieć się, jaka jest kondycja spółek z innych branż niż finansowa, czy spowolnienie przenosi się na inne sfery gospodarki i jakie są szanse na realizację optymistycznych prognoz co do mocnego wzrostu zysków firm w drugiej połowie roku. Ta wiedza wydaje się kluczowa dla odpowiedzi na pytanie o koniunkturę na giełdach w kolejnych miesiącach. Wszelkie oznaki zwątpienia w poprawę kondycji przedsiębiorstw miałyby negatywny wpływ na nastroje.
Te, jak wynika z ostatniej ankiety Investors Intelligence z 1 kwietnia, zaczęły się poprawiać. Liczba byków i niedźwiedzi prawie się zrównała. Wobec tego warunki od strony psychologicznej do zwyżki na parkietach nieco się pogorszyły.
Dziś czeka nas zapewne kolejny dzień wyczekiwania. Będzie wynikał nie tylko z publikacji po południu danych z rynku pracy w Ameryce, które są dziś najważniejszym wydarzeniem dnia, ale również z niepewności co do tego, co przyniesie sezon wyników w USA. Zapewne inwestorzy będą chcieli poznać pierwsze raporty zanim podejmą odważniejsze decyzje.
Najważniejsze wydarzenia z 3 kwietnia 2008 r.:
* Marcowe indeksy aktywności PMI dla sektora usług w strefie euro, Niemczech i Wielkiej Brytanii przyniosły niewielki regres względem poprzedniego miesiąca, ale utrzymały się powyżej 50 pkt, czyli poziomu oznaczającego rozwój;
* Lutowa sprzedaż detaliczna w strefie euro spadła o 0,2 proc. r/r, był to wynik gorszy od spodziewanego;
* Cotygodniowy raport o liczbie nowych bezrobotnych w USA przyniósł złe wiadomości - pierwszy raz od 2005 r. przekroczyła ona 400 tys.
* Marcowy indeks aktywności ISM dla sektora usług w USA wyniósł 49,6 pkt, więcej od prognoz.
Dziś na rynkach (4 IV 2008 r.):
* Inflacja PPI w Indiach zwiększyła się w marcu do 7 proc., miała wynieść 6,6 proc.;
* Lutowe zamówienia fabryczne w Niemczech;
* Marcowe dane z rynku pracy w USA.
Katarzyna Siwek