Zagranica ostro kupuje
Już po raz ósmy z rzędu wzrosły ceny akcji na GPW. WIG20 po przebiciu ważnej linii oporu na 1730 pkt. i wczorajszym wzroście o 3,1% osiągnął prawie 1800 pkt. Skala obrotów na GPW oraz utrzymujące się zainteresowanie największymi i najbardziej płynnymi polskimi akcjami świadczą o dalszym powiększaniu portfeli przez zagranicznych inwestorów, co dobrze wróży giełdowej koniunkturze.
Zmieniają się jedynie liderzy obecnego trendu wzrostowego. Krąg gorących spółek ciągnących w górę główne indeksy jest jednak wąski i ogranicza się do kilkunastu firm z WIG20. Gwiazdą ostatnich sesji jest "najcięższa" Telekomunikacja Polska (wczoraj +5,6%). Wśród trzydziestu giełdowych spółek, których akcje najbardziej wzrosły od ostatniego dołka 13 października (WIG20 - 1499 pkt.), znajduje się sześć banków, w tym Pekao SA (+33,5%), oraz PKN (+38%), TP SA (+32%), Agora (+30%) i Elektrim (+24%). Co ciekawe, wśród najbardziej "docenionych" w ciągu ostatnich dwóch miesięcy liderów GPW znalazła się tylko jedna spółka informatyczna - ComputerLand (+26,7%).
"Silny popyt na akcje spółek o największej kapitalizacji może oznaczać powrót na nasz rynek kapitału zagranicznego" - pisał Parkiet w czołowym materiale 4 listopada. Dwa dni wcześniej w artykule "Listopad nadziei" zapowiadaliśmy możliwość powtórki scenariusza z 1999 r., gdy po skonsumowaniu przez rynek wszystkich negatywnych informacji, czego efektem było totalne zniechęcenie do inwestycji, giełda nagle ruszyła do góry, by bić w marcu historyczne rekordy.
Obecna sytuacja na giełdzie potwierdziła nasze przewidywania.
Teraz mamy do czynienia z drugą, silniejszą falą napływu kapitału zagranicznego, czego przykładem może być wczorajsza sesja, na której obrót przekroczył 700 mln zł. Popytu na polskie blue chips ani nie ostudził środowy 3,7-proc. spadek na Nasdaq, ani wczorajsza przecena akcji na giełdach europejskich.
- Polska w portfelach dużych funduszy zagranicznych była niedoważona. Stąd też obecny popyt na jeszcze nie tak dawno mocno przecenione akcje spółek o największej kapitalizacji. Uważam, że środki są przesuwane na nasz rynek przede wszystkim z innych emerging markets, w tym z Turcji - powiedział Sławomir Gajewski, doradca inwestycyjny z Credit Suisse Asset Management. W jego ocenie na polski rynek akcji mogło ostatnio wpłynąć minimum kilkaset milionów USD.
Dlaczego zagranica kupuje polskie papiery? U podstaw zainteresowania naszym rynkiem leżą zarówno czynniki fundamentalne, jak i moda. Tanieje ropa, spada inflacja, jest szansa na przyjęcie budżetu i obniżkę stóp procentowych. Spore znaczenie ma także zaproponowanie przez prezydenta kandydatury Leszka Balcerowicza na prezesa NBP.
- Nie widzę większych zagrożeń dla naszego rynku. Przed świętami spodziewam się uspokojenia i zmniejszenia obrotów - ocenia sytuację Robert Nejman, doradca inwestycyjny z CAIB. Zdaniem Sławomira Gajewskiego, dobra koniunktura powinna utrzymać się do lutego, choć po drodze z pewnością będą korekty.
Jeśli duży (jak na nasze warunki) kapitał zagraniczny zdecydował się wejść na GPW, robi to z perspektywą co najmniej kilkumiesięcznej inwestycji. Zakładając, że będziemy mieć do czynienia z dłuższym wzrostem, wkrótce do liderów powinny zacząć dołączać zapomniane spółki z drugiej i trzeciej ligi. Warto zastanowić się nad ich wyborem.