Zamaskowany inwestor 4Media

Poalim Trust Services (PTS), izraelski fundusz, który ma dokapitalizować grupę 4Media, nie inwestuje we własnym imieniu - wynika z informacji PARKIETU. PTS, specjalizujący się w zakładaniu na zlecenie klienta firm w rajach podatkowych, będzie jedynie przykrywką dla prawdziwego inwestora w giełdowej spółce.

Poalim Trust Services (PTS), izraelski fundusz, który ma dokapitalizować grupę 4Media, nie inwestuje we własnym imieniu - wynika z informacji PARKIETU. PTS, specjalizujący się w zakładaniu na zlecenie klienta firm w rajach podatkowych, będzie jedynie przykrywką dla prawdziwego inwestora w giełdowej spółce.

- Poalim Trust Services zainwestował w grupie 4Media jako pośrednik reprezentujący klientów, których nazwa nie może zostać ujawniona - poinformowała PARKIET Miri Bitton Zahari, rzecznik prasowy Hapoalim Bank, izraelskiej instytucji kontrolującej PTS (ma 99,99% akcji). Czyj kapitał stoi za tym funduszem i kto zdecydował się powierzyć Media Trust 36 mln zł - nie wiadomo. - Nie mam nic do powiedzenie prócz tego, co zostało przekazane w komunikatach spółki - powiedział PARKIETOWI Jacek Merkel, przewodniczący rady nadzorczej 4Media.

Według informacji opublikowanych przez 4Media, Poalim Trust Services z Tel Awiwu kupił 50 akcji Media Trust (pośredni właściciel ponad 11% akcji 4Media) za 250 tys. zł, a docelowo obejmie jeszcze 2 akcje serii B tej firmy za w sumie 36 mln zł. O kwotę tę zostanie następnie podniesiony kapitał Media Invest - spółki będącej strategicznym inwestorem 4Media. W efekcie operacji - zapewniała Monika Sarnecka, rzecznik prasowy giełdowej spółki - do PTS należeć będzie 12,5% akcji 4Media. Jak się jednak okazuje - będzie to jedynie formalna zależność. PTS, jak można przeczytać na internetowych stronach funduszu, specjalizuje się m.in. w otwieraniu na zlecenie klienta spółek w rajach podatkowych. Fundusz staje się w ten sposób formalnym właścicielem przedsiębiorstwa, a zleceniodawca zachowuje całkowitą anonimowość.

Reklama

PTS jest już drugim inwestorem (?) finansowym, który - jak poinformowało kierownictwo giełdowej spółki - zdecydował się w tym roku w nią zainwestować. Na zorganizowanej w połowie lutego br. konferencji przedstawiono warunki umowy inwestycyjnej między 4Media a amerykańskim prywatnym funduszem GEM Global Yield Fund. Jest ona łudząco podobna do podpisanej przez GEM w czerwcu 2001 r. z notowaną w Wiedniu firmą telekomunikacyjną CyberTron. Zarówno w pierwszym jak i w drugim przypadku amerykański fundusz zobowiązał się do zakupu akcji spółki w ciągu najbliższych 2 lat, a wielkość pakietu, jaki obejmie będzie uzależniona od kursu akcji w momencie realizacji kontraktu. Co ciekawe, w obu przypadkach na sesji po opublikowaniu komunikatu kursy notowanych na giełdzie firm wzrosły niemal o identyczną wartość (4Media o 11,9%, a CyberTron o 11%). - Ubiegłoroczna informacja była do tej pory ostatnią, dotyczącą inwestycji GEM w CyberTron - potwierdza tymczasem Henriette Lininger, rzecznik prasowy wiedeńskiej firmy. W lutym tego roku, po raz pierwszy od debiutu w 1999 r., telekom ten odnotował dodatni wynik EBITDA. Efekt przyniosła nowa strategia, polegająca na redukcji kosztów i rezygnacji z dalszej ekspansji.

Grupa 4 Media po 4 kwartałach 2001 r. przy 32,6 mln zł przychodów odnotowała 32,32 mln zł straty netto.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: zlecenie | rzecznik prasowy | Trust
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »