Zapaść telekomów
Nowe minima cenowe osiągnęły wczoraj akcje Netii i Telekomunikacji Polskiej. Wyprzedaż akcji firm telekomunikacyjnych miała również miejsce na innych rynkach europejskich.
Spadki akcji Telekomunikacji polskiej i Netii były jednym z głównych powodów zniżki na wczorajszej sesji na warszawskiej giełdzie. Zdecydowanym bohaterem dnia była Netia. Po rozczarowujących wynikach I kwartału oraz zapowiedzi obniżenia oceny wiarygodności kredytowej przez kolejną agencję ratingową (S&P) jej akcje staniały o 17,2%, osiągając 9,9 zł, czyli najniższy poziom w historii.
Minimum zanotowały również walory TP SA, które są już wyceniane jedynie na 13,9 zł. Do przeceny akcji TP SA przyczynił się raport Boba Creamera z Raiffeisena, w którym przewiduje on, iż Telekomunikacja zamknie bieżący rok zyskiem na poziomie zaledwie 4 mln zł, a w dwóch kolejnych latach odnotuje stratę. Papiery otrzymały rekomendację sprzedaj, a cenę docelową ustalono na 10 zł. Warto przypomnieć, że ten sam analityk już na początku roku zalecał sprzedaż akcji TP SA (była to jedyna taka rekomendacja na rynku), twierdząc m.in., iż plan inwestycyjny spółki jest nierealny (kilka dni temu zarząd TP SA zapowiedział 30-proc. obniżkę tegorocznych inwestycji). Mimo zawartych w raporcie tez, mówiących m.in. o konieczności utworzenia odpisów w wysokości 1,2 mld zł, urealniających wartość aktywów, władze TP SA nie wydały wczoraj żadnego oświadczenia.
Minimum cenowe osiągnęły wczoraj również akcje węgierskiego Matavu, a Cesky Telekom jest wyceniany najniżej od 1995 r. Znaczące spadki zanotowały m.in. France Telecom i Deutsche Telekom.
