Zarząd Ruchu przesuwa publiczną ofertę

Nowy zarząd Ruchu chce zweryfikować strategię spółki, poprawić jej rentowność i wprowadzić na giełdę. Wszystko w tym roku. Najtrudniejsza będzie renegocjacja porozumienia z pracownikami, którym poprzednie władze zapewniły wieloletnie gwarancje zatrudnienia. Sprawa może trafić do Trybunału Konstytucyjnego.

Nowy zarząd Ruchu chce zweryfikować strategię spółki, poprawić jej rentowność i wprowadzić na giełdę. Wszystko w tym roku. Najtrudniejsza będzie renegocjacja porozumienia z pracownikami, którym poprzednie władze zapewniły wieloletnie gwarancje zatrudnienia. Sprawa może trafić do Trybunału Konstytucyjnego.

Jak już pisaliśmy, nowy zarząd Ruchu, kierowany przez Adama Pawłowicza, złożył w Komisji Papierów Wartościowych i Giełd wniosek o wstrzymanie procedury zatwierdzania prospektu (złożonego w październiku).

Słaby wynik przez rezerwy

Wczoraj przedstawiciele spółki poinformowali dziennikarzy, że wstrzymali ofertę z kilku powodów. Najważniejszy to słabe ubiegłoroczne wyniki finansowe. Zamiast planowanego zysku Ruch w 2005 roku zanotował stratę. Nie wiadomo na razie, jakiej wielkości, choć z prezentacji wynikało, że zarząd szacuje ją wstępnie na ok. 10 mln zł. Zarząd Mirona Maickiego zakładał pierwotnie, że zarobi 24 mln zł. Potem te oczekiwania zweryfikowano do ok. 15 mln zł.

Reklama

Prezes Pawłowicz i Cezary Klimont, członek zarządu odpowiedzialny za finanse, tłumaczyli wczoraj, że strata to efekt rezerw, które Ruch będzie musiał utworzyć. Nie ujawnili ich skali, mówiąc, że trwają rozmowy z biegłym rewidentem.

Największa rezerwa zostanie utworzona na wątpliwe należności, szczególnie od hurtowni, z których korzysta kolporter. Poza tym, pod koniec marca Ruch otrzymał decyzję urzędu skarbowego i najprawdopodobniej będzie musiał "opodatkować się" w związku z przejęciem nieruchomości, które miało miejsce kilka lat temu.

Ruch długo nie miał uregulowanej własności kilkudziesięciu nieruchomości. W końcu przejął je na podstawie aktu notarialnego. Jak tłumaczył C. Klimont, problem w tym, że poprzedni zarząd, pytając urząd skarbowy o podatek od tej operacji, określił ją jako "nieodpłatne przejęcie" nieruchomości. Obecny zarząd uważa jednak, że był to aport i tego będzie dowodzić w sporze z fiskusem.

Prezes Pawłowicz zapewnił, że tworzone rezerwy nie obejmują ewentualnych kosztów restrukturyzacji, która czeka Ruch. - Nasze działania mają doprowadzić do uwolnienia prostych rezerw i poprawić wyniki spółki - powiedział. Według niego, firma nie planuje zwolnień grupowych (teraz zatrudnia 5,6 tys. osób).

Cele na razie mało precyzyjne

Według Pawłowicza, w Ruchu jest wiele obszarów, którymi musi zająć się zarząd. Oprócz niskiej rentowności, nowe władze wymieniają: brak jasnej strategii, słabnącą rynkową pozycję (48 proc. rynku kolportażu prasy ilościowo) i niekorzystne warunki umów.

Prezes ostro skrytykował też porozumienie, na podstawie którego załoga uzyskała w ubiegłym roku wieloletnie gwarancje zatrudnienia. - Zawieranie tego rodzaju porozumień zakrawa na działanie na szkodę spółki - mówił. Ocenił, że takie umowy były podpisywane w ubiegłym roku z inspiracji politycznej m.in. w spółkach energetycznych i farmaceutycznych.

Zapowiedział, że jeśli będzie potrzeba, skieruje sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. Nie ukrywał jednak, że najpierw spróbuje renegocjować porozumienie zawarte z pracownikami tak, aby zarząd mógł weryfikować ich kompetencje. Teraz część załogi ma nawet 68-miesięczne gwarancje zatrudnienia.

Teraz Ruch

Mimo tych wszystkich problemów, nowy zarząd planuje publiczną ofertę akcji Ruchu na IV kwartał tego roku. - Wierzymy, że to jest czas dla tej spółki - mówił A. Pawłowicz. Pytany przez dziennikarzy, czy zarząd nie zmieni decyzji, nawet jeśli firma zanotuje stratę w połowie roku - podtrzymał swoje zdanie.

W najbliższych miesiącach zarząd przy współpracy z doradcami zewnętrznymi ma m.in. zweryfikować założenia dotychczasowej strategii Ruchu, określić działania restrukturyzacyjne i cele finansowe. Z wypowiedzi przedstawicieli Ruchu wynika, że "odmrożenie" procedury przed KPWiG miałoby nastąpić w sierpniu. Na wrzesień wstępnie planowane są spotkania zarządu z inwestorami.

Przy przygotowaniu nowej strategii Ruchowi doradza konsorcjum Kolaja & Partners (znane m.in. z usług na rzecz Elektrimu, ale także Carlsberga czy PKN Orlen) i Hexagon (firma byłego partnera w Innova Capital, Rafała Nowakowskiego). Ruch skierował zaproszenia także do dwóch innych firm: McKinsey i Roland Berger.

Urszula Zielińska

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: firma | zarządy | "Ruch" | nieruchomości | gwarancje | 'Ruch'
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »