Zawirowania wokół statutu PKN Orlen

Utrzymanie obecnej wersji statutu naraża spółkę na wrogie przejęcie - argumentuje Orlen. Nie wszyscy są tego zdania.

Utrzymanie obecnej wersji statutu naraża spółkę na wrogie przejęcie - argumentuje Orlen. Nie wszyscy są tego zdania.

Nabiera rumieńców batalia o dokonanie zmian w statucie PKN Orlen podczas zaplanowanego na 8 kwietnia walnego spółki. Zapisy statutu mówią, że żaden z akcjonariuszy "nie może wykonywać na walnym więcej niż 10 proc. ogólnej liczby głosów". Zarząd wnioskuje o zniesienie tego zapisu, twierdząc, że stoi on w sprzeczności z zasadami Kodeksu spółek handlowych i jako taki jest nieważny.

- W spółce nie istnieje więc jakiekolwiek skuteczne ograniczenie praw głosu akcjonariuszy, posiadających znaczne pakiety akcji. Nietrudno więc sobie wyobrazić sytuację, w której dowolny inwestor ogłasza wezwanie, skupuje 30 proc. akcji i tym samym dokonuje wrogiego przejęcia. Mało prawdopodobne, by taka sytuacja nastąpiła do walnego, ale jeśli nie dokona ono zmian w statucie, zagrożenie staje się bardzo realne - ostrzega Zbigniew Wróbel, prezes PKN Orlen.

Reklama

Zarząd Orlenu podkreśla też, że nie ma zamiaru wycofywać zmian w statucie - tym bardziej że 11 grudnia 2003 r. zarząd otrzymał pozytywną opinię w sprawie zmiany statutu, podpisaną przez Macieja Giereja, szefa rady nadzorczej, i Oresta Nazaruka, jej sekretarza.

Lista zagrożeń

To nie jedyny argument, którym zarząd płockiej spółki tłumaczy konieczność zmian. Opierając się na analizach prawnych (w tym głównie kancelarii Sołtysiński, Kawecki i Szlęzak) wskazuje m.in., że brak reform w statucie spowoduje, że od 1 maja, od dnia, w którym Polska stanie się członkiem UE, "postanowienia statutu preferujące interesy Skarbu Państwa i Nafty Polskiej będą narażone na uznane za sprzeczne z obowiązującą zasadą swobodnego przepływu kapitału".

Prawnicy twierdzą także, iż ograniczanie prawa głosu i akcje wielogłosowe są postrzegane przez inwestorów instytucjonalnych jako jedne z najbardziej niepożądanych cech spółki giełdowej.

Przeciwnicy nie śpią

Dokonanie zmian w statucie nie będzie jednak łatwe. Przeciwnicy wprowadzenia zmian argumentują, że osłabią one pozycję Skarbu Państwa i wzmocnią pozostałych akcjonariuszy Orlenu. Tu pada najczęściej nazwisko Jana Kulczyka.

- Pozostawienie statutu bez zmian częściowo zabezpiecza spółkę przed wrogim przejęciem. Zmian w statucie należałoby dokonać dopiero w momencie zakończenia procesu prywatyzacji Orlenu - twierdzi Wiesław Kaczmarek, poseł SLD, były minister skarbu.

Pod wpływem ich argumentów Zbigniew Kaniewski, obecny minister skarbu, wypowiedział się w ubiegłym tygodniu przeciw zmianom w statucie. W ostatni piątek w Sejmie z jego ust padły znamienne, choć niejednoznaczne, słowa.

- Minister skarbu będzie bronił dotychczasowej pozycji Skarbu Państwa w PKN - stwierdził minister.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | skarbu | minister skarbu | minister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »