Złoty w rytm zagranicy

W poniedziałek złoty pozostał stabilny i w dalszej części tygodnia też powinien pozostać stabilny. Dług będzie podążać za rynkami bazowymi. Brak danych na rynku lokalnym powoduje, że rynek długu przyglądać się będzie sytuacji na rynku bazowym.

Około godziny 16. za euro płacono 3,8884 zł w porównaniu do 3,8830 zł rano i wobec 3,8770 zł w piątek wieczorem. Dolara wyceniano na 3,055 zł vs 3,0530 zł rano i wobec odpowiednio 3,0450 zł.

Złoty w poniedziałek po południu odrobił poranne straty, a rynek sądzi, że w dalszej części tygodnia polska waluta powinna pozostać stabilna.

"Nie ma zainteresowania handlem. Rynek stoi w miejscu" - powiedział szef dilerów Banku BPH Andrzej Krzemiński.

"W dalszej części tygodnia złoty powinien poruszać się w przedziale 3,85/90 zł za euro" - dodał.

Reklama

W tym tygodniu w Polsce nie będą publikowane żadne dane makro poza czwartkowym indeksem PMI.

Brak danych na rynku lokalnym powoduje, że rynek długu przyglądać się będzie sytuacji na rynku bazowym. Kluczowymi dla rynku będą wtorkowe dane o inflacji w październiku w strefie euro, decyzja EBC w czwartek oraz piątkowy obraz rynku pracy w USA.

Około godziny 16 rentowność obligacji dwuletnich (OK1208) wynosiła 4,74 proc. w porównaniu do 4,74 proc. rano i 4,75 proc. w piątek po południu. W przypadku pięcioletnich papierów było to 5,16 proc., czyli dokładnie tyle, co na otwarciu i względem 5,13 proc. w piątek, natomiast w przypadku dziesięcioletnich papierów było to 5,36 proc. vs 5,30 proc. rano i 5,29 proc. w piątek na zamknięciu.

Piotr Mariański

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: rytmy | złoty | rytm
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »