Żubr jak rekin, czyli Pekao liczy na szybszy wzrost

Bardzo silny wzrost kredytów dla firm i gospodarstw domowych, wzrost porównywalnego zysku netto w stosunku do zeszłego roku, rentowność rzadka wśród polskich banków - ponad 10 proc. Do tego bardzo niskie koszty i koszty ryzyka. Takimi osiągnięciami chwali się bank Pekao. I twierdzi, że ma apetyt na więcej.

- Mamy silne przełamanie jeśli chodzi o kredyty, bo były banki, które (w ostatnich latach) szybciej prowadziły akcję kredytową - powiedział na konferencji prasowej prezes banku Michał Krupiński.

- Osiągnęliśmy silną dwucyfrową dynamikę kredytową we wszystkich strategicznych segmentach - dodał.

Wartość kredytów konsumpcyjnych i hipotecznych udzielonych przez Pekao wzrosła w I półroczu o 11 proc. do 68 mld zł. Pekao więcej zarabia też na tych kredytach, bo przychody z nich wzrosły o 17 proc.

Gdy chodzi o kredyty dla przedsiębiorstw, to ich wartość wzrosła w tym okresie o 16,3 proc. W kredytach korporacyjnych bank także koncentruje się na dochodowości - zwłaszcza jeśli chodzi o przedsiębiorstwa nieco większe niż średnie. Tu jego dochody wzrosły aż o 19 proc.

Reklama

Pekao równocześnie wciąż walczy o pozyskanie nowych klientów. Zależy mu na klientach detalicznych, mikro-, małych i średnich przedsiębiorstwach oraz tych trochę większych - o obrotach do 500 mln zł. I w każdym z tych segmentów prowadzi intensywną akwizycję. Wprowadził możliwość założenia rachunku "na selfie", chwali się, że w I półroczu konto "Przekorzystne" założyło 208 tys. klientów, czyli o 19 proc. więcej niż przed rokiem.

- To wszystko powoduje, że w bankowości prywatnej i detalicznej jesteśmy w stanie osiągać bardzo silne wzrosty - powiedział Michał Krupiński

Pekao zwiększył też w I półroczu aż o 89 proc. sprzedaż terminali płatniczych i o 28 proc. sprzedaż konta "Przkorzystne Biznes" dla mikrofirm.

- Rośniemy mocno w segmencie mikrofirm. Stajemy się także bankiem, który w coraz większym stopniu adresuje potrzeby młodych klientów (...) Jesteśmy w stanie zmienić demografię po stronie naszej bazy klienckiej - dodał prezes banku.

- W korporacjach pilotujemy nowe narzędzia sprzedażowe, które mają zwiększyć akwizycję klientów. Skrócenie czasu uzyskiwania decyzji kredytowych będzie przesądzać coraz bardziej o przewadze konkurencyjnej banków - powiedział Michał Krupiński.

Wzrost wartości udzielanych kredytów i wzrost dochodów z kredytów spowodował, że w I półroczu zysk netto banku wyniósł 824 mln zł. Patrząc na suche liczby byłoby to o 12 proc. mniej niż w I półroczu zeszłego roku. Ale polskie banki w tym roku wniosły dużo wyższe opłaty na Bankowy Fundusz Gwarancyjny, czyli na bezpieczeństwo polskiego systemu finansowego. W przypadku Pekao było to aż 383 mln zł.

Oprócz tego bank utworzył rezerwy na programy zwolnień grupowych. Gdyby nie to, zysk netto wyniósłby ponad 1,3 mld zł, a więc byłby wyższy niż w zeszłym roku o 11 proc.

- Mamy wzrost o 11 proc. powtarzalnego zysku netto z wyłączeniem BFG oraz rezerw związanych z restrukturyzacją zatrudnienia - powiedział Michał Krupiński.

W II kwartale tego roku rentowność banku (wskaźnik ROE) wzrosła ponownie powyżej poziomu 10 proc. To ważna bariera, a bankowcy uważają ją nie tylko za granicę przyzwoitości. Każdy bank musi mieć kapitał, żeby bezpiecznie rosnąć. Za ten kapitał musi zapłacić inwestorom. Każdy bank ma nieco inny koszt kapitału, ale wynosi on przeciętnie w okolicach 10 proc. Dlatego uzyskana w II kwartale przez Pekao rentowność 10,1 proc. znaczy, że bank jest na tyle dochodowy, iż warto w niego inwestować.

Opłaty na BFG to koszty banków, które całkowicie od nich nie zależą. Pekao pokazuje, że panuje dobrze nad kosztami, które od niego zależą. Rosną one mniej niż inflacja. Licząc rok do roku wzrosły one w Pekao o 1,3 proc. Szybszy wzrost dochodów niż kosztów banku określa właściwym rozwarciem szczęk (od ang. "jaws ratio"). I zapowiada, że bank, jak prawdziwy rekin, będzie otwierał je jeszcze szerzej.

Mimo, że Pekao udziela coraz więcej kredytów, zapewnia, że panuje nad ryzykiem kredytowym. Koszty ryzyka, (czyli stosunek rocznych rezerw do portfela kredytowego netto) wynosiły w ciągu I półrocza zaledwie 0,38 proc. I był to prawdopodobnie najlepszy wynik wśród polskich banków.

Pekao w przyszłym roku zakończy realizację strategii i teraz podsumował, jak mu idzie. Przypomnijmy, że założył on przeciętny wzrost udzielanych kredytów o 7-8 proc. Rocznie w latach 2017-2020. W pierwszym półroczu tego roku wzrost kredytów wyniósł 9 proc. Dochody wzrosły o 12 proc., gdy Pekao zakładał ich średni roczny wzrost o 10 proc.

Przypomnijmy, że w przyszłym roku bank chce obniżyć wskaźnik kosztów do dochodów poniżej 40 proc., a teraz (jeśli odliczyć opłaty na BFG) jest to 42,9 proc. Koszty ryzyka mają wynieść nie więcej niż 0,50 proc., a teraz jest to 38 proc. Wyniki pokazują więc, że Pekao jest na dobrej drodze.

- Jesteśmy liderem inteligentnego wzrostu (...) Zwiększamy ilość rachunków, wielkość dochodów na klienta korporacyjnego, prowadzimy lepszy cross-sell. Zmniejszyliśmy wskaźnik kosztów do dochodów (...) zwiększając penetrację po stronie kanałów cyfrowych (...) Skracamy czas decyzji (kredytowych), a nie zwiększamy kosztów ryzyka. Ten rok zakończymy na poziomie 40 punktów bazowych. Spłaszczyliśmy strukturę sprzedaży, coraz więcej inwestujemy w kompetencje naszych pracowników - podsumował Michał Krupiński.

- W I połowie tego roku rośniemy szybciej niż zakładaliśmy w strategii - dodał.

Pekao mówi, że zrealizowana do tej pory strategia oraz transformacja cyfrowa, którą przechodzi, pozwoliły mu już szeroko otworzyć szczęki, ale w przyszłym roku ma apetyt na więcej. Prezes twierdzi, że realizacja strategii właśnie w przyszłym roku zacznie przynosić owoce. Dynamika przychodów ma być jeszcze wyższa, a koszty jeszcze bardziej się zmniejszą. Sprzedaż kluczowych produktów banku ma iść jeszcze lepiej.

k.d.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »