Zwyżka z efektem stycznia w tle

Wczoraj giełda kontynuowała zwyżkę rozpoczętą na pierwszej sesji 2004 roku. WIG20 zyskał ponad 4% i zakończył dzień na najwyższym poziomie od połowy października. Być może inwestorzy liczą na efekt stycznia.

Statystycznie rzecz biorąc, pierwszy miesiąc roku jest bardzo dobrym okresem do inwestowania na naszej giełdzie. Od 1991 r. średnio przynosił 6% zysku, więcej niż jakikolwiek inny miesiąc. Równie korzystne statystyki charakteryzują amerykański parkiet, gdzie w grudniu i styczniu stopy zwrotu są najwyższe.

Dwa tygodnie marazmu

Dynamika dwudniowej zwyżki kontrastuje z tym, co na warszawskim parkiecie działo się w drugiej połowie grudnia. WIG20 stał w miejscu, oscylując wokół 1575 pkt. Obroty były niewielkie. Inwestorzy myśleli raczej o utrzymaniu indeksu powyżej 1550 pkt niż o dalszym wzroście. Teraz sytuacja diametralnie się zmieniła. O ile zwyżce z minionego piątku towarzyszyły skromne obroty, to wczoraj widać było, że do gry włączył się większy kapitał. Obroty przekroczyły 480 mln zł i były najwyższe od 12 grudnia. O ile jednak w piątek zwyżce zdecydowanie przewodził KGHM (wczoraj zyskał kolejne 5,7% i był najdroższy od września 2000 r.), o tyle podczas wczorajszych notowań w centrum zainteresowania była już dużo większa grupa spółek. Ponad 4-proc. zyski odnotowali akcjonariusze dalszych 8 firm. Wśród nich były głównie banki. WIG-Banki zwyżkował o 3,41%, najwięcej wśród indeksów sektorowych.

Reklama

Co ciekawe, żaden z obliczanych przez GPW wskaźników koniunktury nie zyskał więcej niż WIG20. To tylko potwierdza bardzo duże i stale rosnące znaczenie notowań KGHM. Akcje miedziowego kombinatu, w wyniku ostatniego skoku kursu w górę, awansowały na drugie miejsce pod względem udziału w WIG20, zastępując na tej pozycji Pekao. Kolejne oznaki ożywienia światowej gospodarki i w efekcie podążające w górę ceny miedzi pozwalają się spodziewać, że to jeszcze nie koniec dobrej passy KGHM.

Małe i średnie firmy nadal w cenie

Poniedziałkowa sesja przyniosła znaczne zyski akcjonariuszom mniejszych spółek. W kilku przypadkach były one dwucyfrowe. Wyróżniły się papiery Elektrobudowy, które poszły w górę o 16,5%, do najwyższego poziomu od lipca 2002 r. W efekcie doszło do przełamania siedmioletniej linii trendu malejącego, co daje nadzieję na dalszą poprawę notowań. Niesłabnącym powodzeniem cieszyła się też KrakChemia, której cena, po zwyżce o ponad 9%, do 13,7 zł, była najwyższa od lipca 1998 r.

Sprzedaj Kredyt Bank

Na niektóre akcje inwestorzy patrzyli jednak z nieufnością. Ani ich, ani analityków nie jest w stanie przekonać do siebie Kredyt Bank. Specjaliści CAIB zdecydowali się obniżyć rekomendację dla banku z "trzymaj" do "sprzedaj". Powodem takiego kroku było przekonanie, że po utworzeniu rezerw przekraczających 1 mld zł restrukturyzacja zajmie sporo czasu. Dlatego nie dojdzie do gwałtownego polepszenia kondycji finansowej firmy. Cenę docelową wyznaczono na 6,5 zł, wobec 7,6 zł na wczorajszym zamknięciu.Nie wiodło się w poniedziałek ostatnim debiutantom. Na wartości straciły zarówno papiery Redanu, jak i Śnieżki. Kurs tych pierwszych obniża się od trzech sesji. W sumie zniżka wynosi prawie 8%. Śnieżka zakończyła dzień 1,75-proc. przeceną. Na szczęście, w obu przypadkach inwestorzy, którzy zapisali się na walory w ofercie publicznej, nadal mogą cieszyć się sowitymi zyskami.

Kurs KGHM (w zł) na tle indeksu WIG20 (w pkt)

Akcje KGHM są największym beneficjentem poprawy notowań, która zaczęła się trzy kwartały temu. Od tamtego czasu zyskują wyraźnie szybciej niż cały sektor dużych firm. Głównym powodem są idące szybko w górę ceny miedzi i srebra, które powodują, że światowe ożywienie gospodarcze bezpośrednio przekłada się na kondycję spółki. Przełamanie przez kurs poprzedniego szczytu otwiera drogę do testu maksimum sprzed 4 lat. Zostało ono ustanowione na wysokości 33,4 zł.

Jednocześnie WIG20 od szczytu z 2000 r. jest jeszcze bardzo daleko. Na razie głównym zadaniem dla kupujących jest pokonanie strefy oporu pomiędzy 1687-1712 pkt. Gdyby tak się stało, indeks będzie miał szansę wzrosnąć przynajmniej do 1800 pkt. Ważnym sygnałem będzie także to, czy WIG20 zdoła zakończyć tydzień ponad 1637 pkt, gdzie na wykresie tygodniowym znajdują się dwa ubiegłoroczne szczyty. W tym kontekście istotne jest utrzymanie indeksu ponad tym poziomem przez kolejne sesje.

Indeks WIG-Banki na tle indeksu WIG20 (w pkt)

Indeks WIG-Banki od roku pozostaje słabszy od indeksu WIG20. Obrazuje to wykres siły relatywnej obu indeksów. O ile więc akcje KGHM można określić motorem dobrej koniunktury na giełdzie w ostatnich miesiącach, o tyle papiery banków w największym stopniu ograniczają skalę tej poprawy.

Spółki przemysłowe w zdecydowanie większym stopniu korzystają z poprawy kondycji gospodarczej. W ich wynikach odzwierciedlenie znajduje eksport. Ten czynnik nie występuje w przypadku banków, które są uzależnione od rynku krajowego. Musi minąć sporo czasu, zanim poprawa koniunktury w polskiej gospodarce przełoży się na sytuację finansową firm. Dopiero wtedy będą one zainteresowane rozwojem działalności i pozyskiwaniem środków na jego finansowanie. To sprzyjałoby zwiększeniu popytu na produkty bankowe i w dalszej przyszłości mogło przełożyć się na zyski instytucji finansowych.

Efekt stycznia

Efekt stycznia to jeden z najbardziej znanych przesądów giełdowych. Opiera się na przekonaniu, że w rezultacie zmian w portfelach inwestorów instytucjonalnych, dokonywanych na przełomie roku (sprzedaż przed końcem roku papierów przynoszących straty i uzupełnianie portfeli na początku nowego roku), kursy akcji idą w styczniu w górę. Czy obecna zwyżka to zapowiedź trwałej hossy, czy może wzrost zakończy się równie szybko, jak we wrześniu lub w połowie października?

Tomasz Mazurczak szef działu analiz BRE
W perspektywie 1-2 tygodni trudno jest prognozować zmiany kursów. Uważam, że bieżący rok będzie dobry dla naszej gospodarki, a co za tym idzie także dla rynku akcji.
Na obecny wzrost wpływa wprowadzenie podatku giełdowego. Generalnie jego pojawienie się powinno skutkować wydłużeniem horyzontu inwestycyjnego. Nie ma co sprzedawać akcji w oczekiwaniu, że się je odkupi nieco taniej, bo od nowych zysków trzeba będzie zapłacić podatek. To w efekcie "przepchnęło" podaż na wyższe poziomy cenowe. A że koniunktura w gospodarce się nakręca, trzymanie akcji jest logicznym rozwiązaniem.
Zwyżkom powinny w najbliższym czasie sprzyjać dobre nastroje na giełdach zagranicznych, gdzie większej korekty spodziewałbym się dopiero w II kwartale bieżącego roku. Czynnikiem ryzyka pozostają problemy polityczne.

Mariusz Adamiak dyrektor Departamentu Zarządzania Aktywami Pioneer Pekao Investment Management
W ostatnim czasie nie pojawiły się żadne dane fundamentalne, które uzasadniałyby tak gwałtowną zwyżkę kursów. Wzrost wynika po części z dobrej koniunktury na giełdach zagranicznych, a po części z realokacji aktywów. Ci inwestorzy, którzy spodziewali się spadków na początku roku i pomylili się, nagle zaczęli szybko wracać na rynek i zwiększać udział akcji w portfelach.

Bieżący rok powinien być udany dla warszawskiej giełdy. Trudno jednak oczekiwać, by wzrost w skali takiej, jak obecnie, był kontynuowany. WIG20 wzrośnie nie więcej niż kilkanaście procent. Oczywiście, w krótszej perspektywie bardzo możliwe są spore wahania kursów.

Zagrożeniem dla zwyżek będą czynniki związane z polityką gospodarczą. Gdyby realizacja planu naprawy finansów publicznych ministra Jerzego Hausnera stanęła pod znakiem zapytania, mogłoby to wystraszyć inwestorów. Oczywiście, istnieje też ryzyko pogorszenia się koniunktury na giełdach zagranicznych.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: bank | WIG | KGHM Polska Miedź SA | WIG20 | inwestorzy | efekt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »