Zyskowny Zelmer

Kurs rzeszowskiego producenta małego AGD wzrósł wczoraj o 13,9%, do 28,6 zł za akcję. Był najwyższy od debiutu Zelmera na GPW przed rokiem.

Bardzo dobry koniec roku

IV kwartał ubiegłego roku Zelmer może uznać za bardzo udany. W ostatnich trzech miesiącach 2005 roku sprzedaż przekroczyła 100,8 mln zł, a zysk netto sięgnął 8,7 mln zł. Można powiedzieć, że IV kwartał "uratował" rok. - Po trzech kwartałach trochę obawialiśmy się o nasze wyniki. Sytuacja makroekonomiczna jednak poprawiła się, a doskonałe efekty przyniosło m.in. stworzenie terenowej sieci aktywnej sprzedaży. To pozwoliło nam osiągnąć rekordowe rezultaty - mówi Janusz Płocica, p.o. prezesa Zelmera.

Spółka zarobiła na czysto w 2005 roku ponad 22,8 mln zł, podczas gdy rok wcześniej zysk netto wyniósł 21,9 mln zł. Ubiegłoroczna sprzedaż (299 mln zł) była jednak niższa niż przed rokiem (ponad 310 mln zł). - Wynika to między innymi z około 40% mniejszej sprzedaży spółek zależnych Zelmera, co jest związane z restrukturyzacją grupy. Na wartościowy poziom sprzedaży przełożyło się również umocnienie złotego - tłumaczy Grzegorz Darlak, członek zarządu, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu. Zwraca uwagę, że wzrost sprzedaży eksportowej wyrażonej w polskiej walucie wyniósł 7%, natomiast w euro sięgnął prawie 20% (do 23,4 mln euro). Stanisław Micał, członek zarządu i dyrektor finansowy, dodaje natomiast, że wyniki 2005 roku były obciążone kosztami jednorazowych zdarzeń: związanych z prywatyzacją i implementacją programu optymalizacyjnego i nowej strategii (usługi konsultingowe).

Obiecujące prognozy

W tym roku Zelmer ma się pochwalić zdecydowanie większą dynamiką przychodów i zysków. Przedstawiona wczoraj prognoza na 2006 rok mówi o przeszło 341 mln zl przychodów (+14%), EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) ma wzrosnąć do 51,4 mln zł (+31%), a zysk netto do 31,8 mln zł (+38%).

- Zelmer z firmy zorientowanej na produkcję staje się firmą ukierunkowaną na rynek i rozwój - twierdzi J. Płocica, zapowiadając dalszą ekspansję spółki w kraju i za granicą. Podstawą rozwoju ma być siła i rozpoznawalność marki. - Według najnowszego badania SMG-KRC 91% dorosłych Polaków zna markę Zelmer. Spontaniczna rozpoznawalność jest najwyższa na rynku we wszystkich kategoriach produktów, z wyjątkiem czajników bezprzewodowych, gdzie jesteśmy drudzy - chwali się Janusz Płocica.

Rozpoznawalni tam, gdzie ich nie ma

- Badanie pokazało również, że marka Zelmer jest dobrze rozpoznawalna także w segmentach, w których nigdy nie byliśmy - wtrąca dyrektor Darłak. Ten fakt rzeszowski producent zamierza wykorzystać poszerzając w połowie roku ofertę o kuchenki mikrofalowe, ekspresy ciśnieniowe, żelazka, opiekacze i tostery. Będą to produkty sprzedawane pod marką Zelmera, ale wytwarzane np. przez chińskich producentów (zgodnie ze specyfikacją rzeszowskiej firmy). Zelmer szykuje ponadto sześć nowości swojego sztandarowego produktu - odkurzaczy. Wprowadzi w drugim półroczu brand ekonomiczny (początkowo pod nową marką będzie sprzedawał odkurzacze, kuchenki i czajniki).

Kolejną miłą niespodzianką dla inwestorów była zapowiedź wypłaty dywidendy w wysokości 2,1 zł na akcję. - Zelmer ma nadpłynność. W zgodnej opinii zarządu i rady nadzorczej potencjał generowania gotówki nie tylko pozwala spółce finansować przyszły rozwój z własnych środków, ale także wypłacić w 2006 roku wysoką dywidendę - mówi J. Płocica. W sumie Zelmer chce przeznaczyć na wypłatę dla akcjonariuszy 31,92 mln zł. W tym ponad 20,6 mln zł będzie pochodzić z ubiegłorocznego zysku netto, a ponad 11,2 mln zl z funduszu dywidendowego (utworzonego z zysku za 2004 rok).

To, czy w przyszłym roku akcjonariusze będą mogli liczyć na podobny zastrzyk gotówki, będzie zależało głównie od realizacji planów ekspansji firmy. Zelmer rozgląda się bowiem za obiektem do przejęcia. Najprawdopodobniej chodzi o zagraniczny podmiot.

Krzysztof Woch