Notowania akcji spółki PlayWay z 29 kwietnia 2025 roku

We wtorek, 29 kwietnia PlayWay (PLW) rozpoczęło notowania od poziomu 304 zł, czyli o 0,33 proc. więcej niż na zamknięciu poniedziałkowej sesji, gdy rynek ustalił cenę akcji na poziomie 303,0 zł. O godzinie 9.41 kurs akcji wzrósł do poziomu 307,5 zł, a następnie, o 14.01, spadł do wartości 303 zł, by na zamknięciu wzrosnąć do poziomu 307 zł.

Liczba transakcji dla spółki PlayWay wyniosła 63, przy wolumenie obrotu akcjami na poziomie 17 918 sztuk. Wzrost był przy dużym obrocie, co może budzić radość wśród inwestorów. Obroty wyniosły 5,42 mln złotych, a w ostatnim miesiącu średni obrót dla tych akcji wynosił 491 tys. zł.

Reklama

Analizowana sesja była trzecią sesją wzrostową. W ciągu ostatniego tygodnia wartość spółki wzrosła o 9,45 proc., w ciągu miesiąca zwiększyła się o 10,83 proc. Przez ostatnich 12 miesięcy wzrosła o 5,68 proc., a od początku roku akcjonariusze zyskali 10,63 proc.

We wtorek PlayWay zachowywało się lepiej niż rynek. Indeks WIG wzrósł o 0,32 proc. do poziomu 100 816 punktów, a wartość spółki wzrosła aż o 1,32 proc.

PlayWay to jeden z czołowych producentów i wydawców gier komputerowych i mobilnych. Grupę wyróżnia duża liczba zespołów deweloperskich i duża liczba gier wytwarzanych jednocześnie. Obecnie grupa współpracuje z ponad 40 zespołami twórców gier, z których większość to zespoły wewnętrzne lub spółki zależne. Firma prowadzi sprzedaż m. w. za pośrednictwem własnego konta na portalu Steam, AppStore oraz Google Play, a Europa Zachodnia i Ameryka Północna odpowiadają za 80 proc. sprzedaży grupy. (na podst. GPW).

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »