Notowania akcji spółki Stalprodukt z 3 lipca 2024 roku

W środę, 3 lipca Stalprodukt (STP) rozpoczął notowania od poziomu 223 zł, czyli takiego, na jakim zakończyła się poprzednia sesja. To była minimalna wartość tej spółki w tym dniu. Poziom maksymalny - 226,5 zł - spółka osiągnęła o godzinie 10.21 by na zamknięciu spaść do poziomu 225 zł.

Liczba transakcji dla spółki Stalprodukt wyniosła 14, przy wolumenie obrotu akcjami na poziomie 277 sztuk. Wzrost odbył się przy małym obrocie, więc inwestorzy powinni obserwować co będzie się działo na kolejnych sesjach. Obroty wyniosły 60,3 tys. złotych, a w ostatnim miesiącu średni obrót dla tych akcji wynosił 284 tys. zł.

Reklama

Spółka, po poprzednim spadku, odnotowała wzrost podobnie jak to miało miejsce w ostatni poniedziałek, czyli obserwujemy dużą zmienność notowań i nie można przewidzieć kierunku w którym one podążą. W ciągu ostatniego tygodnia wartość spółki zwiększyła się o 5,63 proc., w ciągu miesiąca wzrosła o 4,90 proc. Przez ostatnich 12 miesięcy obniżyła się o 21,47 proc., a od początku roku akcjonariusze stracili 6,64 proc.

W środę Stalprodukt zachowywał się lepiej niż rynek. Indeks WIG wzrósł o 0,5 proc. do poziomu 87 927 punktów, a wartość spółki wzrosła aż o 0,9 proc.

Stalprodukt jest wiodącym producentem i eksporterem wysoko przetworzonych wyrobów ze stali: blach elektrotechnicznych transformatorowych, kształtowników giętych na zimno, barier drogowych i rdzeni toroidalnych. Spółka posiada też własną, rozwiniętą sieć dystrybucji wyrobów hutniczych (składy handlowe i biura w kilkunastu miastach na terenie Polski). (na podst. GPW).

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »