Silny akcent popytowy

Po ukształtowaniu się pro-wzrostowego układu ABCD i udanej próbie obrony stosunkowo silnego (ale jednak lokalnego) obszaru wsparcia fibo: 2148-2154 pkt, obóz byków zaczął wreszcie kreować wydarzenia w dość ofensywny i przekonujący sposób.

Po ukształtowaniu się pro-wzrostowego układu ABCD i udanej próbie obrony stosunkowo silnego (ale jednak lokalnego) obszaru wsparcia fibo: 2148-2154 pkt, obóz byków zaczął wreszcie kreować wydarzenia w dość ofensywny i przekonujący sposób.

W opracowaniach podkreślałem, że pierwszym symptomem urzeczywistniania się takiego scenariusza byłoby trwałe wybicie respektowanej do tej pory intradayowej zapory podażowej: 2199-2203 pkt. W tej sytuacji bezpośrednim celem stałoby się następne, już zdecydowanie wyżej plasujące się w hierarchii ważności zgrupowanie zniesień: 2234-2238 pkt. Z załączonego wykresu wynika, że tak naprawdę niewiele zabrakło do pełnej realizacji w/w wariantu.

Seria grudniowa od początku notowań konsekwentnie podążała bowiem w kierunku północnym, a ta okoliczność wyróżniała nas z kolei bardzo pozytywnie względem bazowych parkietów Eurolandu (wczoraj relatywnie słabszych). Koniec końców kontrakty wyraźnie zbliżyły się do węzła: 2234-2238 pkt, wytyczonego na bazie podstawowego zniesienia 61.8%. Co prawda wymieniony zakres również pełni rolę intradayowej zapory podażowej, ale oprócz 61.8%, wypada tutaj także zniesienie 78.6%, a także występują liczne wzmocnienia wywodzące się z klasycznej AT (wykres w skali 60 minutowej; ten istotny wątek rozwinę w opracowaniach online). Z punktu widzenia techniki mamy zatem argumenty przemawiające za możliwością uaktywnienia się podaży w tym charakterystycznym rejonie cenowym. Bardzo podobną opinię można także sformułować odnośnie następnego zgrupowania: 2272-2278 pkt. Tutaj sytuacja jest jeszcze ciekawsza. Oprócz zniesień fibo (miedzy innymi 88.6%), przebiega jak widać górna linia średnioterminowego kanału spadkowego (kolor czerwony), co niewątpliwe podwyższa znaczenie analizowanego rejonu cenowego. Widać zatem, że popyt ma przed sobą dość złożone (i tym samym wiarygodne) bariery fibo, ze sforsowaniem których mogą być oczywiście zauważalne problemy. Niemniej wczorajszy atak kupujących robi bardzo dobre wrażenie, a wybicie strefy: 2199-2203 pkt wpisuje się niewątpliwie w ten ofensywny styl handlu. Problematyczną kwestią pozostaje jedynie możliwość utrzymania aż tak dużej dynamiki ruchu. Wydaje się, że w rejonie analizowanej przed momentem zapory fibo: 2234-2238 pkt strona podażowa może podejmować już działania zmierzające do powstrzymania inicjatywy byków (gdyby było inaczej, to niejako z założenia pojawiłby się następny, relatywnie silny sygnał techniczny). (Komentarz stanowi fragment opracowania "Analiza Futures - Przed Otwarciem", Paweł Danielewicz, Makler Papierów Wartościowych)

Reklama

Nieudane odbicie

Po dwóch dniach wyprzedaży, środa przyniosła nieco wytchnienia na amerykańskich parkietach. Pierwsza część dnia mogła sugerować dużo lepszy rozwój sytuacji, jednak w ostatnich godzinach sesji podaż wymazała większość wzrostów. S&P 500, który maksymalnie zyskiwał 1,1%, zakończył dzień skromnym 0,30% (2650,07). Dow Jones odnotował sesje bez zmian (24463,69), a technologiczny Nasdaq wypadł najlepiej zyskując 0,92% (6972,46).

Sesja charakteryzowała się też niższym niż zazwyczaj wolumenem, na co wypływ może mieć czwartkowe Święto Dziękczynienia oraz skrócona sesja w piątek. W ramach poszczególnych sektorów lepszy dzień odnotowały energetyka, usługi telekomunikacyjne, dobra luksusowe, przemysł oraz technologia. Spółki energetyczne wspomagała drożejąca, po informacjach o rosnących dziewiąty tydzień z rzędu zapasach, ropa naftowa. Sentyment wśród spółek technologicznych wspierały Facebook, Amazon oraz Alphabet.

Nieco gorzej wypadło Apple, które z 2% wzrostu w ciągu dnia, odnotowało -0,1% na koniec sesji. Indeksy wsparły też spółki lotnicze, które zyskiwały w oczekiwaniu na duży ruch pasażerski z okazji Święta Dziękczynienia oraz relatywnie niskie ceny paliwa (ponad 30% poniżej szczytów sprzed czterech miesięcy). Gorszy dzień miały natomiast sektory użyteczności publicznej, dóbr konsumpcyjnych, opieki zdrowotnej oraz nieruchomości. Kalendarium danych makroekonomicznych w środę przyniosło spora porcję odczytów, m.in. ze względu na przesunięcie publikacji z wolnego od pracy czwartku.

Poza cotygodniowymi wnioskami o kredyt hipoteczny MBA (0,1%), opublikowano wstępne zamówienia na dobra trwałego użytku za październik które wypadły wyraźnie poniżej prognoz (-4,4% wobec oczekiwanych -2,1%). Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych również wypadły gorzej od oczekiwań (224 tys. wobec 212 tys.). Wskaźniki wyprzedzające Conference Board (0,1%) oraz sprzedaż domów na rynku wtórnym (5,22 mln) okazały się zgodne z prognozami. Słabiej wypadł też ostateczny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan. W piątek podane zostaną tylko wstępne odczyty indeksów PMI dla przemysłu i usług za listopad.

Robert Kaczmarek, Santander Biuro Maklerskie

Santander Dom Maklerski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »