1 proc. nie pokryje długów podatników
Przekazanie 1 proc. podatku dla organizacji pożytku publicznego nie będzie uzależnione od sprawdzania osób podatek przekazujących - obiecał premier Donald Tusk.
Według ostatnich informacji medialnych Ministerstwo Finansów wydało zalecenie, w którym nakazuje urzędom skarbowym kontrolować wszystkich podatników, którzy przekazują 1 proc. podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego, czy nie mają zaległości podatkowych. Jeśli zaległości mają, to 1 proc. podatku ma być przekazany na poczet długów. Czy taka dyspozycja jest zgodna z prawem?
- Taka dyspozycja jest niezgodna z przepisami podatkowymi. Jeżeli podatnik nie zapłacił podatku dochodowego w należnej wysokości w terminie złożenia rocznego zeznania podatkowego i w związku z tym ma zaległość podatkową, lecz wskazał w tym zeznaniu, że przekazuje 1 proc. podatku należnego na rzecz organizacji pożytku publicznego, to nie można tej zaległości powiększyć o 1 proc. podatku.
Na poczet zaległości podatkowych może zostać przekazana co najwyżej nadpłata podatku.
- Przepisy Ordynacji podatkowej wyraźnie wskazują, co stanowi zaległość podatkową i MF nie może swoimi interpretacjami tworzyć nowych regulacji.
To co jest zaległością podatkową?
- Zaległością podatkową jest przede wszystkim podatek niezapłacony w terminie płatności. Za zaległość podatkową uważa się również kwotę nadpłaty wykazaną w zeznaniu podatkowym nienależnie lub w wysokości wyższej od należnej, ale tylko wówczas, gdy organ podatkowy dokonał jej zwrotu lub zaliczenia na poczet zaległości podatkowych bądź bieżących lub przyszłych zobowiązań podatkowych.
Czyli 1 proc. podatku nadpłatą nie jest?
- Nawet jeżeli podatnik nie uregulował swoich należności podatkowych, to w świetle obowiązujących przepisów 1 proc. podatku przekazany na rzecz organizacji pożytku publicznego nie stanowi ani podatku niezapłaconego w terminie, ani kwoty nadpłaty wykazanej nienależnie lub w wysokości wyższej.
W takim razie tego typu zalecenie nie ma sensu?
- Wydawanie takiego pisma ośmiesza jego autorów, ale jak rozumiem ma na celu nastraszenie podatników, a jednocześnie ukrycie faktu źle skonstruowanych przepisów.
Prawdopodobnie pismo MF wynika też z obawy, że urzędy skarbowe będą musiały przekazać 1 proc. podatku nawet, jeżeli podatnik nie wpłacił na rachunek urzędu należnego podatku. W konsekwencji, urząd skarbowy/budżet państwa niejako z własnych pieniędzy wyłoży ten 1 proc. podatku. Nie można jednak za taki stan karać dodatkowo podatników, zwłaszcza wbrew obowiązującym przepisom. Wystarczyłoby bowiem, że w ustawie o PIT znalazłby się przepis, zgodnie z którym urzędy skarbowe przekazują 1 proc. podatku, pod warunkiem że podatnik prawidłowo zapłacił należny za dany rok podatek.
To, niestety, nie pierwszy taki pomysł.
- Tak. To już nie pierwsza sytuacja, gdy ministerstwo próbuje koszty własnych błędów przerzucić na podatników.
Ewa Matyszewska