1 procent od recesji
Tylko optymiści nie wykluczają możliwości ożywienia polskiej gospodarki jeszcze w tym roku.
WYRAŹNE OZNAKI OŻYWIENIA MOGĄ SIĘ POJAWIĆ DOPIERO Z POCZĄTKIEM PRZYSZŁEGO ROKU
Tylko optymiści nie wykluczają możliwości ożywienia polskiej gospodarki jeszcze w tym roku. Przeważają opinie, że będzie to rok stagnacji, ze wzrostem PKB w granicach 1 proc. Ożywienie może nadejść wraz z rosnącą konsumpcją - twierdzą polscy analitycy, ale ułatwić to może zdecydowana obniżka stóp procentowych, o czym są przekonani eksperci zagraniczni.
Nie należy się spodziewać, że gospodarka odbije się od dna w tym lub następnym kwartale. Niewielki wzrost produktu krajowego brutto (PKB) utrzyma się przez cały rok. Pocieszające w tych prognozach może być tylko to, że nikt ze specjalistów nie mówi o recesji. Niemal jednomyślny jest natomiast podgląd, że będzie to rok stagnacji - wynika z naszej sondy, przeprowadzonej wśród polskich i kilku zagranicznych ekspertów i analityków. Nieliczni optymiści nie wykluczają jednak, że w samej końcówce roku uda się - być może - dostrzec oznaki ożywienia. Umiarkowani pesymiści twierdzą, że nie ma nawet co myśleć o odbiciu się od dna przed końcem III kwartału, a pesymiści zastanawiają się dopiero nad tym, kiedy gospodarka osiągnie dno. W tej grupie ekspertów pojawia się określenie obecnego położenia gospodarki jako prawie recesji.
Co musi lub powinno się zdarzyć, aby ułatwić wydobywanie się gospodarki z dołka, w który wpadła? Opinie są zróżnicowane, bo - jak zgodnie podkreślają pytani przez PG analitycy i eksperci - w polskiej gospodarce skumulowało się w jednym czasie kilka wyjątkowo niekorzystnych zjawisk: wzrastające bezrobocie, spadająca produkcja przemysłowa, tracący dynamikę eksport i - co uważane jest za wyjątkowo groźne - spadek tempa inwestycji. Ratunek i pomoc w ożywieniu gospodarki widziane są we wzroście ochoty na konsumpcję, do czego jednak potrzebne jest społeczne przekonanie, że reformy zapewnią wreszcie szybszy wzrost gospodarki. Znacznie częściej wymieniana jest poprawa klimatu gospodarczego za granicą.
Tylko analitycy za graniczni są przekonani, że ożywczy impuls powinien iść od malejących stóp.
Izabela Wajszczuk