100 dni gospodarczych ministerstw
Dwóch ministrów, kilka fatalnych gaf i nadzieje na poprawę - tak można podsumować 100 dni Ministerstwa Finansów. Dzisiaj, na specjalnym, otwartym posiedzeniu rządu, ministrowie chwalili się swoimi osiągnięciami. Wystąpienie szefowej resortu finansów Zyty Gilowskiej należało do najkrótszych.
Ministerstwo finansów pracuje pełną parą w pięciu dziedzinach: nad budżetem, organizacją aparatu skarbowego, współpracą w ramach UE, podatkami i systemem finansów publicznych - powiedziała wicepremier Zyta Gilowska na otwartym posiedzeniu rządu, podsumowującym 100 dni urzędowania gabinetu Kazimierza Marcinkiewicza.
Przypomniała, że prace nad budżetem są już prawie zakończone, a budżet "trzyma się kotwicy budżetowej", pomimo niespodziewanego zwiększenia wydatków, uchwalonych przez Sejm pod koniec ub. roku (ustawy o tzw. becikowym i świadczeniach socjalnych dla rolników).
W samym resorcie trwają prace nad reorganizacją wywiadu skarbowego i podporządkowaniem go kontroli skarbowej. "Trwa konsolidacja tak, żeby powstała policja finansowa, bardzo ważna z punktu widzenia skuteczności poboru podatków" - powiedziała minister finansów.
Resort aktualizuje programu konwergencji, czyli harmonogram dochodzenia do strefy euro. Obecny rząd daje sobie na wejście do eurolandu więcej czasu niż poprzednia ekipa.
W kontekście UE Zyta Gilowska wspomniała o negocjacjach odnośnie stosowania obniżonych stawek VAT. "Mamy też gwarancję co do możliwości elastycznego traktowania terminu budownictwa socjalnego" - powiedziała.
Dalej minister finansów podsumowała postępy w pracach nad reformą w systemu podatkowego, na które, jak zapowiada, składa się 300 większych zmian. Już w sobotę resort zaprezentuje pierwszy pakiet zmian.
Jest też już gotowa robocza wersja ustawy o finansach publicznych, której celem jest przejrzystość i konsolidacja finansów.
"Projekty ustaw, o których mówię, opuszczą ministerstwo w marcu tego roku; stanowią konieczny grunt do przełomu w finansach publicznych" - zaznaczyła minister Gilowska.
A jak to jest naprawdę?
W ciągu 100 dni funkcjonowania pod przewodem premiera Marcinkiewicza, Ministerstwo Finansów już raz zdążyło wymienić szefa resortu. Początkowo tekę ministra objęła Teresa Lubińska, mało znana profesor ekonomii ze Szczecina. Szybka dała się poznać, jako przeciwniczka ekspansji sieci handlowych w Polsce, czemu dała wyraz w wywiadzie udzielonym dziennikowi "Financial Times", który rewelacje pani minister opublikował na pierwszej stronie.
Drugie potknięcie przydarzyło się jej pod koniec roku, kiedy dyskutowana była kwestia, czy podwyższać akcyzę na paliwa, czy utrzymać obniżoną stawkę. Premier zapowiadał, że podwyżki nie będzie. Teresa Lubińska stwierdziła natomiast, że podatek trzeba podnieść, bo w budżecie zabraknie pieniędzy.
Na początku roku w fotelu ministra zastąpiła ją Zyta Gilowska, do niedawna czołowy polityk Platformy Obywatelskiej, znana z liberalnych poglądów ekonomicznych. Rynki bardzo dobrze odebrały tę nominację, upatrując w nowej minister finansów gwaranta prowadzenia odpowiedzialnej polityki finansowej państwa. Kilka dni temu, niejako naprawiając gafę swojej poprzedniczki, Gilowska powiedziała "Financial Times", że absolutnie popiera rozwój sieci handlowych, gdyż handel to podstawa funkcjonowania gospodarki i wiele krajów zbudowało na nim swoją potęgę.