100 poprawek do podatków
Podczas drugiego czytania nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych posłowie zgłosili 100 poprawek.
W chwili zamknięcia tego numeru pracowała nad nimi Komisja Finansów Publicznych. Wczoraj o godzinie 22.00 miały się zacząć głosowania nad zmianami w podatkach.
Tak jak dwa lata temu, gdy rząd Jerzego Buzka próbował dokonać zmian w ustawach podatkowych, tak i teraz opozycja zasypała Sejm poprawkami do ustawy. Jednak o ile wówczas jeden poseł, Maciej Manicki z SLD, zgłosił propozycje ok. 1000 zmian, to wczoraj było ich zaledwie 100.
Samoobrona zaproponowała, aby dochody nie przekraczające 9240 zł rocznie były zwolnione z podatku, a osoby, które rocznie zarobią nie więcej niż 12 tys. zł, objęte były nową, 17-proc. stawką. Z kolei PSL wrócił do pomysłu objęcia osób, które zarabiają więcej niż 148 tys. zł rocznie, stawką 50%. Dałoby to budżetowi ok. 1-1,5 mld zł dodatkowych wpływów, dzięki czemu zostałyby zrekompensowane mniejsze od zakładanych wpływy z podatku od zysków kapitałowych. PSL bowiem chce, aby dochody z odsetek od obligacji skarbowych oraz komunalnych były objęte 10-proc. stawką (rząd chce 20%), a lokaty nie przekraczające 800 zł rocznie, założone przez osoby z I progu podatkowego, zostały zwolnione z opodatkowania.
Najbardziej pracowici okazali się posłowie Ligi Polskich Rodzin, którzy zgłosili większość wczorajszych poprawek. Otwarcie przyznają oni, iż chcą nie dopuścić do uchwalenia zmian w zaproponowanym przez rząd kształcie.
- Jesteśmy skłonni stanąć do debaty w sprawie podatków, ale nie w tej chwili i przede wszystkim nie w takim tempie - powiedział Robert Luśnia z LPR.
Ugrupowanie to proponuje waloryzację progów podatkowych (rząd chce je zamrozić na 2 lata), pozostawienie dużej ulgi budowlanej (rząd chce ją zlikwidować i pozwolić podatnikom na odliczanie odsetek od kredytów hipotecznych) oraz umożliwienie rodzinom wspólnego rozliczania się. Chodzi o to, by dochód dzielił się na wszystkich członków rodziny, w której każdemu przysługiwałaby kwota wolna.
Poprawkami zajęła się Komisja Finansów Publicznych, która miała je zaopiniować do godziny 22.00. O tej porze miały się bowiem rozpocząć głosowania.
Po przyjęciu projektu nowelizacji ustawy przez Sejm zajmie się nią Senat, potem wróci ona do Sejmu, wreszcie musi ją podpisać prezydent. Aby weszła w życie, musi zostać opublikowana do 30 listopada. Rząd dzięki tym zmianom chce uzyskać w przyszłym roku dodatkowe 4,2 mld zł.