120 rybaków pikietowało
Około 120 rybaków ze Związku Rybaków Polskich, przez blisko dwie godziny, pikietowało przed warszawskim hotelem Polonia, gdzie od środy obraduje Regionalna Rada Doradcza Morza Bałtyckiego (BS RAC). Rybacy zadeklarowali wstrzymanie połowów dorszy na wschodnim Bałtyku.
Rybacy przekazali uczestnikom debaty BS RAC oświadczenie, w którym zażądali m.in. ujawnienia pełnych danych o produkcji dorsza w zakładach przetwórczych poszczególnych państw za ostatnie 10 lat. Chcą także wykazu całkowitych połowów wszystkich jednostek rybackich na Bałtyku - również tych, które nie posiadają licencji na połowy dorsza.
Przedstawiciele Związku oraz Stowarzyszenia Rybaków Łodziowych skierowali do ministra gospodarki morskiej Marka Gróbarczyka list z deklaracją wstrzymania połowów na wschodnim Bałtyku.
"W związku z informacjami przekazanymi przez MGM (ministra gospodarki morskiej) za spotkania Ministrów ds. Rybołówstwa Morskiego krajów UE, na którym uzyskano akceptację Prezydencji oraz Komisji ds. Rybołówstwa o powołaniu niezależnej komisji do zbadania zasobów i raportowania połowów dorsza na Bałtyku, oświadczamy, że nasze organizacje zaprzestają połowów dorsza na stadzie wschodnim Morza Bałtyckiego" - czytamy w liście.
List podpisali prezes Związku Rybaków Polskich Jerzy Wysoczański oraz prezes Stowarzyszenia Rybaków Łodziowych Andrzej Gościniak.
Jak wyjaśniali dziennikarzom protestujący, większe zagrożenie dla Bałtyku stwarzają statki łowiące ryby na pasze, niż rybacy łowiący na potrzeby konsumpcji.
BS RAC (The Balic Sea Regional Advisory Counsil) powstało w marcu 2006 r. Jest jednym z siedmiu doradczych gremiów dla Komisji Europejskiej w zakresie rybołówstwa. Zrzesza ponad 40 organizacji rybackich, przetwórców ryb i ekologów działających w państwach UE basenu Morza Bałtyckiego.
Gróbarczyk powiedział, że Polscy rybacy nie zostaną ukarani za przekroczenie kwot połowowych. Polska ma ponownie przeliczyć wyłowione dorsze i jeżeli okaże się, że przekroczenie jest niewielkie, to o tę wielkość zostanie pomniejszony przyszłoroczny limit połowu dorszy. Jeżeli natomiast okaże się, że rybacy znacząco przekroczyli limit, to nadwyżka będzie odejmowana od przyznanej kwoty połowów w kilku kolejnych latach.
Komisja Europejska wprowadziła w lipcu tego roku zakaz połowów dorsza argumentując, że Polska przekroczyła 3-krotnie przyznany limit.