1280 euro minimalnej płacy!
35-godzinny tydzień pracy, sześć tygodni płatnego urlopu, 1280 euro minimalnej płacy. Od 1 lipca ten wyjątkowy kraj, który jak żaden inny dba o prawa pracowników, stanie się dla nas w pełni dostępny. Tylko czy nie za późno...
Francja to duży i bogaty kraj. Pod względem liczby mieszkańców dorównuje Wielkiej Brytanii, a powierzchniowo nie ma sobie równego w Unii. Mimo relatywnie wysokiego poziomu bezrobocia, ofert pracy nie brakuje. W państwowej bazie ANPE można przebierać wśród ponad 300 tys. propozycji.
Kłopotliwe procedury
W 2006 r. legalną pracę podjęło we Francji 12 tys. Polaków. Potem nie było nic lepiej. Mimo poszerzania listy zawodów, w których mogliśmy podejmować pracę, Polacy nie garnęli się nad Sekwanę. W każdym wypadku konieczne było zezwolenie, co oznaczało kilkutygodniową wycieczkę po urzędach i konieczność załatwienia lub wypełnienia ok. 20 różnych dokumentów. Na koniec mogło się okazać, że zgody i tak nie będzie.
Nie jest jasne, jak będą wyglądały procedury od 1 lipca. Czy zostaniemy potraktowani tak samo jak Francuzi, czy też dalej będziemy pod szczególnym nadzorem i np. podobnie jak na Wyspach, będziemy zmuszeni się rejestrować.
Ile można zarobić?
Według dziennika "Fakt" francuski górnik zarabia - po przeliczeniu - niespełna 5000 zł, a gosposia dwa razy tyle. Oczywiście ktoś tu się mocno pomylił. We Francji obowiązuje minimalna stawka miesięczna, która obecnie wynosi 1280 euro. Tyle należy się za 35 godzin pracy tygodniowo (czyli tylko po 7 godzin dziennie). Tyle też wyjdzie nam na czysto, jeśli w roku zarobimy nie więcej niż 5000 euro. Za nadgodziny należy się premia, 25 proc. za pierwsze osiem nadgodzin godzin oraz 50 proc. za kolejne godziny pracy.
Pracując jako opiekunka, sprzątaczka czy kelnerka na początku możemy liczyć tylko na ustawowe minimum. Potem, zależnie od posiadanej wprawy i doświadczenia, a także od poczynionych postępów językowych, możemy zarabiać ok. 2000 euro na rękę. Na budowach stawki wyjściowe są z reguły wyższe od minimalnej. Już początkujący pomocnik może spodziewać się pierwszej pensji w granicach 1500 euro, a potem dostanie 2000 i więcej.
W rolnictwie formalnie też obowiązują stawki minimalne, ale w praktyce stosuje się akord. Przy zbiorach winogron - kto wykaże się odpowiednią wprawą i zapasem sił - można zarobić ok. 1000 euro przez dwa tygodnie. Kąt do spania zazwyczaj dostaje się gratis.
Jak szukać pracy?
Można skorzystać z ofert polskich agencji. Plus jest taki, że formalności załatwiamy w kraju, a potem, już na miejscu pracy, nikt się od nas nie będzie spodziewał, że mówimy po francusku. Zaś minusem jest fakt zatrudnienia w polskiej firmie co zwykle oznacza, że trudno nam będzie liczyć na warunki jakie oferują Francuzi.
Kto zna podstawy francuskiego może przeglądać bogatą ofertę miejsc pracy dostępną na urzędowej stronie www.anpe.fr. Przy każdej ofercie są podane wszystkie niezbędne informacje, w tym wysokość zarobków i dane kontaktowe.
Kto już znajdzie się we Francji powinien zajrzeć do jednego z biur Anpe. Na miejscu można skorzystać z darmowego dostępu do internetu, wydrukować interesujące oferty, a nawet za darmo dzwonić do pracodawców.
Skuteczne może okazać się chodzenie od drzwi do drzwi, np. jeśli szukamy pracy w restauracji. Będąc w Paryżu warto zajrzeć w niedzielę do polskiego kościoła. Można tam nawiązać osobiste kontakty lub skorzystać z tablicy z ogłoszeniami. Komu marzy się praca w winnicy i nie ma żadnych namiarów powinien udać się do miasteczek położonych w pobliżu największych plantacji. Prawie w każdym z nich znajduje się tzw. stójka, czyli punkt zborny, gdzie gromadzą się chętni gotowi od razu podjąć pracę. Ale uwaga, w ten sposób znajdziemy pracę raczej tylko na czarno.
Może do Legii lub Disneya?
Chcesz wybrać się do Francji i znaleźć bardzo ciekawą pracę, a przy tym dobrze płatną? Mamy tutaj dwie oferty. Pierwsza z nich to praca, w właściwie służba w słynnej Legii Cudzoziemskiej. Dawniej za służbę w tej formacji można było w Polsce trafić do więzienia. Dzisiaj to nam nie grozi, ale o zgodę do polskich władz i tak powinniśmy wystąpić. Uwaga! Tylko co 10-ty przechodzi pomyślnie testy kwalifikacyjne przez jakie muszą przejść kandydujący do Legii. Początkujący legionista może liczyć na 1100 euro (ale całe utrzymanie ma gratis), a jeśli zostanie wysłany na akcję, np. do Afryki, żołd rośnie do kilku tysięcy euro miesięcznie.
Działający po Paryżem wielki park rozrywki Disneyland prowadzi nieustającą rekrutację chętnych do pracy. Zwykle chodzi o kilkumiesięczne kontrakty. Język francuski nie jest bezwzględnie wymagany. Często wystarczy znajomość angielskiego. Pracodawca zapewnia mieszkanie.
Problemy językowe
Kiedyś byłem zmuszony wyjaśniać pewną kwestię na posterunku policji na Lazurowym Wybrzeżu. Na siedmiu policjantów żaden nawet nie dukał po francusku. I tak niestety jest w całej Francji. Francuzi są tak zakochani w swoim języku, że prawie w ogóle nie uczą się języków obcych.
Dla Polaka, który chce znaleźć pracę nad Sekwaną oznacza to, że jest skazany na pośredników i najgorzej płatne zajęcia. Jeśli będziemy chcieli zarabiać przynajmniej na średnim poziomie lub zdobyć zajęcie mniej uciążliwe musimy poznać francuski choćby na poziomie komunikatywnym. Pamiętajmy o tym zanim zdecydujemy się na wyjazd do Francji. W przeciwnym razie grozi nam, że skończymy jak kilkuset naszych rodaków, którzy od lat okupują paryskie przytułki dla ubogich.
Józef Leszczyński
Przydatne adresy:
www.anpe.fr - państwowy urząd pracy
www.wirtulanafrancja.fr - gazeta "Dzień Dobry"
www.praca.fr - oferty z Paryża i okolic
Polski kościół w Paryżu - 261bis, rue Saint Honore, Place Maurice-Barres
ZDANIEM "FRANCUSKICH" POLAKÓW
Czesław Serafin, 53 lata, pracownik firmy budowlanej "ATA", Villeparisis
Nie wierzę w zmiany, które mają nastąpić 1 lipca! Z uzyskaniem pozwolenia na pracę były i będą problemy! Polacy od wieków są gorzej traktowani. Jesteśmy oszukiwani i źle opłacani(...). Ja płacę comiesięczne składki na rzecz państwa, a pozwolenia na pracę i tak nie uzyskałem!
Justyna Redzik, 31 lat, sprzątaczka, Paryż
Podobno sytuacja naszych rodaków ma się polepszyć od lipca, ale jak to będzie w praktyce, nie wiadomo. Nie wiem, czy będzie lepiej. Z tego, co słyszałam to wielu Polaków wraca do siebie. Ja pracuję na czarno i nie wiem, czy coś się zmieni...
Malgorzata Cena, 25 lat, opiekunka do dzieci, Paryż
W końcu się to stało! Będzie lepiej dla nas. Ja mam pozwolenie na pracę, ale życzę powodzenia tym, którzy pracują na czarno.
Jan Walerian Chrzanowski, 64 lata, opiekun osób starszych, Clamart
W Polsce jest lepiej. Jak tylko dostanę pieniążki, uciekam stąd! Wszędzie dobrze, ale najlepiej w domu. W Polsce chleba jest dosyć!
Urszula Buczko, 23 lata, kelnerka, Champigny sur Marne
No wreszcie! Teraz moja praca będzie się liczyć do emerytury! Zachęcam Polaków do przyjazdu nad Sekwanę, ponieważ można tutaj zarobić o wiele więcej niż w Polsce. Ja mam dwójkę dzieci i co miesiąc z mężem otrzymuję 300 euro pomocy.
Opinii wysłuchała: Agnieszka Gałęzewska Paryż