2007: Prąd zdrożeje o 3 proc.
Zdaniem dyrektora Departamentu Energetyki w Ministerstwie Gospodarki Lecha Małeckiego, w najbliższym czasie nie będzie gwałtownego wzrostu cen energii.
Zdaniem dyrektora Departamentu Energetyki w Ministerstwie Gospodarki Lecha Małeckiego, w najbliższym czasie nie będzie gwałtownego wzrostu cen energii. Ceny będą rosły tak, jak dotychczas - ok. 3 proc. rocznie, z uwzględnieniem inflacji, co gwarantuje to rozporządzenie Ministra Finansów - powiedział Małecki podczas czwartkowej debaty "Gazety Prawnej" nt. cen energii w Polsce.
W dalszej perspektywie ceny energii w Polsce będą się dostosowywały do cen unijnych, a Polska będzie musiała w większym stopniu niż obecnie uwzględniać koszty ochrony środowiska, unijne przepisy dotyczące ograniczeń emisji dwutlenku węgla i bardziej "otworzyć się na odnawialne źródła energii". Sytuacja na rynku energii może się zmienić w wyniku realizacji, przyjętego w marcu, rządowego Programu dla Elektroenergetyki. Jego celem ma być m.in. obniżenie kosztów wytwarzania, przesyłania i dystrybucji energii, a także niezawodność dostaw.
Gdyby działania takie nie zostały podjęte, w ciągu najbliższych pięciu lat mogłaby nastąpić 15-20 proc. podwyżka cen prądu i 5-10 proc. podwyżka opłat przesyłowych oraz dystrybucyjnych - wynika z wyliczeń ministerstwa gospodarki.
Celem Programu jest też rozwiązanie problemu kontraktów długoterminowych, tzw. KDT-ów. Chodzi o kontrakty na zakup energii, zawierane w latach 90. między Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi (PSE) a elektrowniami, które w ten sposób zabezpieczały kredyty zaciągnięte na inwestycje. KDT gwarantują elektrowniom stałe, wysokie ceny sprzedaży energii. Rozwiązanie kontraktów to jeden z warunków stworzenia w Polsce wolnego rynku energetycznego.