40 procent dziennie drożej
Stopa inflacji w Zimbabwe, już i tak najwyższa na świecie, w czerwcu skoczyła do 11,27 mln procent z 2,2 mln w maju - poinformował we wtorek zimbabweński urząd statystyczny.
Wysokość inflacji pokazuje skalę katastrofy gospodarczej w zrujnowanym Zimbabwe, cierpiącym na chroniczny brak żywności i paliwa. Bezrobotnych jest blisko 80 procent ludzi, zaś ceny z dnia na dzień rosną o 30-40 procent. Zamęt w tym afrykańskim kraju powiększa się, a oznak zbliżania się przez rywalizujące ze sobą partie polityczne do porozumienia o podziale władzy nie widać.
Przypomnijmy iż bank centralny Zimbabwe pod koniec lipca goniąc galopujące ceny wprowadził banknot o wartości 100 miliardów dolarów zimbabweńskich (ZWD). Jak podawała prasa piwo w czerwcu kosztowało 15 mld ZWD, obecnie ponad 150 mld ZWD. Kryzys gospodarczy w Zimbabwe sprawił, że ponad trzy miliony obywateli uciekło do RPA. Bezrobocie sięga 80 procent. Prezydenckim dekretem wprowadzono przepisy, które przewidują do sześciu miesięcy więzienia za podnoszenie cen lub zarobków. Zdaniem ekonomistów tak radykalne kroki tylko pogłębią kryzys i spowodują jeszcze większy niedobór na rynku. Niektórzy przedsiębiorcy wstrzymali produkcję,lub zostali zatrzymani za bezprawne zawyżanie cen.
Wystarczyło 10 lat.
Zimbabwe kiedyś jedno z najbogatszych państw Afryki, pogrążyło się w zapaści gospodarczej za władzy prezydenta Roberta Mugabego. W 1980 roku, tuż po proklamacji niepodległości, dolar zimbabweński miał większą wartość od dolara amerykańskiego. Obecnie analitycy wskazują, że być może brak papieru do produkcji banknotów, spowoduje upadek reżimu który nie będzie maił czym płacić wojsku i policji.
mz
* -ZWD dolar zimbabweński