5 złotych wypłoszyło kierowców ze stacji

Cena 5 zł za litr paliwa wystraszyła kierowców, spadły obroty stacji w styczniu - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Ta kwota okazała się być psychologiczną barierą, która skłania klientów do rezygnacji z tankowania. Spadek w porównaniu do sprzedaży w analogicznym okresie ub.r. wyniósł aż 10 proc. Dlatego operatorzy robią wszystko, aby na dystrybutorze cena zaczynała się cyfrą 4.

To może być początek wojny cenowej na stacjach. Mimo przekroczenia granicy 100 dolarów za baryłkę ropy, nasi sprzedawcy zamiast podnosić, obniżyli stawki.

Pomaga też umacniający się wobec dolara, złoty. Trudno jednak przewidzieć, jak dalej potoczy się sytuacja. Na razie koncerny obserwują nawzajem swoje ruchy i dostosowują ceny do konkurencji, czyli utrzymują je poniżej 5 zł za litr.

Wszyscy liczą chyba na rychły koniec zawirowań w Egipcie i ponowny spadek notowań ropy naftowej na światowych giełdach - przypuszcza "Dziennik Gazeta Prawna".

Reklama

Pobierz za darmo program PIT 2010

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »