"95 zł za 15 minut parkowania". Lidl tłumaczy się po wpisie byłego posła
Burza w sieci po wizycie byłego posła i europarlamentarzysty, Krzysztofa Liska, w jednym z warszawskich marketów Lidl. W emocjonalnym wpisie na platformie X ostro skrytykował sklep za koszty parkowania. W odpowiedzi Lidl tłumaczy, że opłaty za parking dotyczą jedynie nieprawidłowego korzystania z miejsc postojowych, a internauci pytają, czy były poseł w ogóle wykupił bilet postojowy.
"Zrobiłem w Warszawie zakupy w Lidlu. Zakupy 150 zł. Plus 95 zł za 15 minut parkowania. Jesteście zwyczajnymi złodziejami. To moje ostatnie zakupy w tej sieci" - taki wpis w mediach społecznościowych na platformie X zamieścił były poseł i europarlamentarzysta, Krzysztof Lisek.
Do dyskusji od razu włączyli się inni internauci, którzy dopytywali, czy to nie aby "mandat" za brak pobrania obowiązkowego biletu. "Przy sklepie? Nic nie wiedziałem o żadnych biletach! Ostatnio kupowałem w tym sklepie 2 lata temu. Nie było żadnych biletów!" - szybko odpowiedział internaucie Lisek.