Adam Glapiński komentuje spór z Pawłem Muchą. "Żąda niebotycznych kwot"
- Nie ma żadnego konfliktu we władzach banku, ani w zarządzie, ani w RPP. Czasami jest to pewnego rodzaju konflikt między jedną osobą a resztą - stwierdził Adam Glapiński na swojej konferencji prasowej, odpowiadając na pytania dotyczące sporu z członkiem zarządu NBP Pawłem Muchą, który zarzuca mu naruszenie prawa. - Po prostu żąda niebotycznych kwot za swoją pracę, a poziom wykonywania zupełnie tego nie uzasadnia - dodał.
Szef Narodowego Banku Polskiego tłumaczył, że jego relacje z prezydentem Andrzejem Dudą są bardzo dobre.
- Jeśli chodzi o relacje z prezydentem, jestem w stałym kontakcie, teraz jestem, bo jest okres wielkiej niepewności w parametrach ekonomicznych. Nasz kontakt jest stały, kontakt jest doskonały. Prezydent i NBP połączone są ze sobą poprzez Konstytucję. Nie Sejm wybiera prezesa, tylko prezydent nominuje. I to prezydent nominuje każdego z członków zarządu (na wniosek prezesa NBP - red.) - mówił Adam Glapiński.
Odnosząc się do Pawła Muchy, stwierdził że to "banalna sprawa". - Pan Mucha żąda niebotycznych kwot za swoją pracę, a poziom wykonywania zupełnie tego nie uzasadnia - powiedział szef NBP.
- Jesteśmy jedynym bankiem na świecie, który wszystkie kwoty umieszcza w internecie. Nawet dyrektorzy umieszczają oświadczenia majątkowe. Wszystko jest w internecie. I członek zarządu, który przychodzi do banku i dziwi się, że wynagrodzenie jest tak małe, a moim zdaniem bardzo duże, to nie zaglądał do sieci. Ten spór jest wyłącznie o nagrody i premie i to jest cała prawda. Reszta to jest taka mgiełka i didaskalia - mówił.
- Członków zarządu jest dziewięciu, jeden z członków jest niezadowolony z wynagrodzenia. Przypominam, że nie nadzoruje żadnego departamentu, ani żadnej komórki. Wysokość premii ustala prezes. Wszyscy są zadowoleni, jedna osoba jest niezadowolona - dodał.
Adam Glapiński stwierdził, że Paweł Mucha "przesłał przedsądowe pisma żądając nagrody i premii".
- Przypominam, że nie nadzoruje żadnego departamentu ani żadnej innej komórki. Nie mówię, że nic nie robi, bo na pewno jakoś pogłębia swoją wiedzę. Zarząd jest co najmniej raz na dwa tygodnie, najczęściej raz w tygodniu. Musi na nim być. Pomaga czy przeszkadza, to jest subiektywne odczucie, nie będę się tym dzielił - zaznaczył.
Do słów Adama Glapińskiego odniósł się sam Paweł Mucha.
"Nie padły żadne argumenty prawne, nie było żadnych wyjaśnień merytorycznych. Ucieczka w atak personalny może niestety oznaczać, że Prezes Adam Glapiński zamierza dalej ignorować art. 17 ustawy o NBP, Regulamin Zarządu NBP i Regulamin RPP. Na to nie można się godzić" - napisał na swoim profilu w serwisie X.