Agresywne zagranie TP

Telekom chce odzyskać straconą część rynku połączeń wykonywanych dzięki prefiksowi. Przystąpił już do rozgrywki i mocno uderzył w konkurencję.

Telekomunikacja Polska (TP) znów w ofensywie. Tym razem na celowniku ma swoich abonentów, którzy wykorzystują preselekcje u operatorów alternatywnych. Za wszelką cenę chcą ich skusić do wykorzystywania swojego prefiksu. Zaskakujące są jednak metody działania.

Klienci się dziwią...

- Przedstawiciel TP nie pytał nawet o wysokość rachunków, jakie płacimy za połączenia międzystrefowe i międzynarodowe. Od razu miał dla nas gotową propozycję cenową. Doskonale wiedział, kiedy i o jakich porach najczęściej dzwonimy i jakie z tego tytułu ponosimy opłaty. W końcu przyznał też, że ruch wychodzący przez prefiks jest monitorowany - mówi jeden z klientów, który znalazł się na celowniku telekomu. Zdecydował się na ofertę TP - była atrakcyjniejsza cenowo...

Reklama

Według nieoficjalnych informacji, telekom skupia swoją aktywność na małych i średnich firmach - tych, których miesięczne wydatki na połączenia międzystrefowe, międzynarodowe i na komórki (F2M) przekraczają 600 zł. TP ma spore pole do manewru, bo takich klientów nie obowiązują kontrakty terminowe, nie mogą też liczyć na specjalne stawki, natomiast przejąć ich można praktycznie z dnia na dzień. Klientom proponuje na ogół jedną z nowych ofert z płaską stawką połączeń - 14 gr za minutę w ruchu krajowym oraz naliczanie sekundowe.

...a konkurenci wcale

Informacje o takich przypadkach monitorowania połączeń i wykorzystywania ich do przygotowania ofert handlowych przez TP potwierdzają m.in. przedstawiciele Netii i Telefonii Dialog, ale... nie robią one na nich większego wrażenia.

- TP podejmuje wiele działań, by osłabić konkurencję. Nie zawsze jest to walka fair. Próbujemy z tym walczyć i zainteresować organy, które taki proceder mogą ograniczyć. Na razie bezskutecznie - mówi Jolanta Ciesielska, rzecznik Netii.

TP nie zajmuje jednoznacznego stanowiska w tej sprawie i nie odpowiada na pytanie, czy monitoruje ruch wykonywany przez inne prefiksy oraz czy zbierane dane wykorzystuje do walki konkurencyjnej.

- Dane o połączeniach z sieci TP z wykorzystaniem prefiksów innych operatorów są zapisywane w systemie informatycznym jako podstawa do rozliczeń z tymi operatorami. Oferty TP są przygotowywane na podstawie zebranych analiz marketingowych i ekonomicznych. Konstruujemy oferty oparte na danych, do których przetwarzania TP jest uprawniona zgodnie z obowiązującymi przepisami - mówi Piotr Kostrzewski, szef biura prasowego operatora.

Udział w rynku połączeń prefiksowych TP od kilku kwartałów dynamicznie spada. Tylko w pierwszym półroczu telekom stracił 13 proc. rynku połączeń międzynarodowych i aż 16 proc. w połączeniach na komórki.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: telekom | zagranie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »