Alma ubiegła InPost - uruchomiła pierwsze Coolomaty w Polsce

Sklep internetowy Alma24.pl jako pierwszy w Polsce wdrożył nowy wariant odbioru zakupów spożywczych, również chłodzonych i mrożonych, w modelu "click & collect".

W czwartek 26 listopada br. Alma oddała swoim klientom do dyspozycji urządzenia chłodnicze, dostarczane przez śląską spółkę Coolomat. Pierwsze Coolomaty działają przy pięciu warszawskich stacjach paliwowych Statoil. Wkrótce może ich być więcej - jak deklarują przedstawiciele Almy, sieć samoobsługowych punktów odbioru zakupów w przyszłym roku rozrośnie się do kilkudziesięciu, bądź nawet stu lokalizacji.

Pierwsze Coolomaty w Polsce zainstalowane zostały przy stacjach Statoil w ostatnich kilkunastu dniach, a oddane do użytku klientom Alma24 - dziś w godzinach popołudniowych. Urządzenia zlokalizowane są przy trasach wylotowych ze stolicy. Znaleźć można je przy ul. Conrada 29B, ul. Kondratowicza 49, ul. Powstańców Śląskich 90, Al. Krakowskiej 269 i Al. Rodowicza "Anody" 6.

Reklama

Coolomaty dedykowane sklepowi Alma24.pl instalowane będą nie tylko przy stacjach paliwowych. Alma planuje uruchamiać je w miejscach, w których klienci mogliby odbierać zakupy "po drodze", wracając z pracy, a także w pobliżu dużych osiedli mieszkaniowych.

Coolomaty Almy pojawić mogą się również w pobliżu centrów handlowych, choć te w większości przypadków posiadają swojego operatora spożywczego, któremu taki pomysł teoretycznie mógłby się nie spodobać. Istnieją jednak również takie centra handlowe, w których operatorem jest Alma i można się domyślić, że w takich wypadkach dojście do porozumienia byłoby łatwiejsze.

Jacek Sobczyk, dyrektor operacyjny Alma Marketu zapytany przez serwis portalspozywczy.pl o to, kiedy projekt stanie się rentowny, odparł: "Nie mamy złudzeń, że ten projekt będzie rentowny w ciągu kilku pierwszych miesięcy, bo to jest coś nowego i klient musi się tego nauczyć. Natomiast na pewno fakt, że jesteśmy pierwsi i jedyni bardzo mocno zwiększa nasze szanse, żeby on był rentowny szybko".

Samoobsługowe urządzenia chłodnicze uruchomione przez Almę w partnerstwie ze spółką Coolomat to pierwsze tego typu przedsięwzięcie w Polsce. Obu firmom udało się ubiec głównego bodaj konkurenta, Grupę Integer.pl Rafała Brzoski, która wciąż przygotowuje się do wdrożenia projektu tzw. lodówkomatów, mających działać na podobnej zasadzie, co Coolomaty. Co ciekawe, niektóre z pierwszych Coolomatów Almy umiejscowione zostały na stacjach sieci Statoil, przy których jest już zainstalowany tradycyjny paczkomat InPostu.

Zakupy w Coolomatach klienci sklepu Alma24.pl mogą odbierać najwcześniej w ciągu czterech godzin od momentu złożenia zamówienia przez internet. Urządzenia działają przez 24 godziny na dobę, w trzech przedziałach czasowych - dwóch krótszych (trzygodzinnych) i jednym dłuższym, "nocnym". Klienci, którzy nie zdążą odebrać zakupów o zaplanowanej porze, mogą nieodpłatnie przedłużyć termin odbioru o kolejnych kilka godzin. Martyna Rylewicz-Kurek, dyrektor Alma24.pl zapewnia, że oddana dziś do użytku usługa będzie dla klientów sklepu bezpłatna (przy zakupach o wartości minimum 50 zł).

Pierwsze Coolomaty wyposażono w ok. 35 skrytek na zakupy. Podzielone zostały one na trzy moduły: pierwszy dedykowany jest produktom suchym, drugi funkcjonuje jak chłodnia, a trzeci - jak zamrażarka (temperatura ok. -20 stopni C). Urządzenia chłodzące objęte są stałym monitoringiem przy pomocy kamer, co ma zapewnić bezpieczeństwo użytkowania. W razie awarii prądu, system jest w stanie utrzymać pożądaną temperaturę przez 10 godzin.

- Działanie Coolomatu jest bardzo proste, wystarczy podczas zakupów wybrać dostawę do maszyny, a następnie wskazać wybraną lokalizację i przedział czasowy. Kurier dostarczy nasze zakupy jeszcze tego samego dnia, po czym otrzymamy wiadomość sms z kodem, który umożliwia szybki i wygodny odbiór zamówienia - tłumaczy działanie urządzenia Marcin Warzocha, dyrektor generalny spółki Coolomat.

Jak zauważa Jacek Sobczyk, Polacy coraz częściej robią zakupy przez internet, co pozwala z optymizmem patrzeć na potencjał projektu Almy i spółki Coolomat. - Wartość naszego rynku e-commerce ma przekroczyć 30 mld zł. Równocześnie rośnie popularność modelu "kliknij i odbierz". Dlatego cieszymy się, że polski sklep spożywczy online razem z polskim partnerem technologicznym udostępnili klientom w Polsce zupełnie nową i bardzo komfortową możliwość odbioru zakupów internetowych - powiedział Sobczyk.

Przypomnijmy, pierwsze informacje na temat projektu Almy i spółki Coolomat pojawiły się w maju 2015 r. Początkowo koncept rozwijany miał być wspólnie ze sklepem internetowym Merlin.pl - nazwa tej usługi brzmiała "Merlinfood by Alma". Ostatecznie jednak projekt wdrożony został tylko przez pierwsze dwie spośród wymienionych firm, co najprawdopodobniej związane jest z kłopotami, jakie pojawiły się w wystawionym na sprzedaż przez Czerwoną Torebkę Merlinie (jak donosi "Gazeta Wyborcza", w listopadzie komornik zajął rachunek bankowy spółki, a niektórzy dostawcy wstrzymali bądź ograniczyli dostawy).

Na rynku samoobsługowych punktów do odbioru żywności powalczyć chce także Grupa Integer.pl, właściciel m.in. sieci paczkomatów. E-projekt spożywczy Rafała Brzoski - zgodnie z zapewnieniami szefa firmy z czerwca br. - miał ruszyć "najpóźniej pod koniec bieżącego roku".

Czasu zostało już niewiele, ale nawet jeśli wdrożenie konceptu zostanie przeniesione na przyszły rok, to i tak projekt Almy zyska interesującego konkurenta. Tym bardziej jeśli potwierdzą się informacje o tym, że partnerem InPostu będzie m.in. serwis Allegro.pl.

Paweł Jachowski

Więcej informacji na portalspozywczy.pl

Dowiedz się więcej na temat: Alma Market SA | poczta | InPost
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »