Amerykanie mają budżet. Bez entuzjazmu wobec podatków
- Amerykański Senat przewagą zaledwie dwóch głosów (51 do 49) zatwierdził wczoraj wieczorem budżet federalny na 2018 rok. Głosowanie otworzyło drogę do rozpoczęcia prac nad priorytetową dla Republikanów ustawą o reformie podatków. Tymczasem prezydent Trump we wtorkowym wystąpieniu, przekonywał do reformy systemu podatkowego. Reforma spowoduje wzrost dochodów przeciętnej rodziny amerykańskiej o 4 tys. USD. rocznie i będzie "najlepszym prezentem na gwiazdkę".
Senat zatwierdził budżet na rok 2018
Podczas przebiegającego wzdłuż podziałów partyjnych głosowania nad ustawą budżetową, przewidującą w roku 2018 wydatki rządu federalnego wysokości 4,1 biliona USD - tylko jeden z Republikanów złamał dyscyplinę partyjną. Senator Rand Paul z Kentucky, przedstawiciel libertariańskiego skrzydła partii, głosował razem ze wszystkimi Demokratami i dwoma senatorami niezależnymi tj. formalnie niezwiązanymi z żadną z dwóch dominujących w Kongresie partii.
Biały Dom w wydanym w czwartek późnym wieczorem czasu miejscowego oświadczeniu nazwał przyjęcie przez Senat ustawy budżetowej "ważnym krokiem w realizacji polityki wzrostu gospodarczego i tworzenia miejsc pracy przez obecną administrację".
"Ustawa otwiera drogę do wyzwolenia potencjału amerykańskiej gospodarki poprzez reformę i redukcję podatków, uproszczenie zbyt skomplikowanego kodeksu podatkowego, zapewniając ulgę finansową rodzinom w całym kraju i zwiększając konkurencyjność amerykańskiego biznesu" - napisano w komunikacie.
Zdaniem źródeł cytowanych na portalu The Hill, specjalizującym się w tematyce ustawodawczej, ustawa budżetowa określająca priorytety wydatków federalnych na rok budżetowy 2018, będzie mogła być ostatecznie zatwierdzona przez Izbę Reprezentantów zwykłą większością głosów, bez konieczności uzgadniania ostatecznego kształtu ustawy podczas tzw. konferencji ustawodawczej.
Przyjęta przez Senat ustawa budżetowa na rok 2018, który rozpoczął się 1 października br., zawiera poprawkę, która uniemożliwi Demokratom zastosowanie obstrukcji parlamentarnej (filibuster), podczas głosowania nad ustawą o kompleksowej reformie systemu podatkowego.
Po maratońskiej debacie w Senacie i sześciogodzinnym głosowaniu nad licznymi poprawkami, przyjęta ustawa przewiduje zwiększenie wydatków na obronę o 10 procent (z 580 mld w roku 2017 do 640 mld USD w roku 2018) oraz drakońskie cięcia w programach pomocy zagranicznej, opieki medycznej dla najstarszych Amerykanów - Medicare i dla najbiedniejszych - Medicaid.
Reforma systemu podatkowego, po niepowodzeniach Republikanów w ponawianych próbach zniesienia i zastąpienia sytemu opieki medycznej Obamacare, stała się obecnie podstawowym celem GOP i prezydenta Donalda Trumpa, który po dziewięciu miesiącach urzędowania w Białym Domu nie może się pochwalić żadnym poważnym osiągnięciem ustawodawczym.
Trump we wtorkowym wystąpieniu w konserwatywnej Fundacji Heritage w Waszyngtonie przekonywał, że realizacja republikańskiej reformy systemu podatkowego to "jedyna taka szansa w życiu pokolenia". Reforma spowoduje wzrost dochodów przeciętnej rodziny amerykańskiej o 4 tys. USD. rocznie i będzie "najlepszym prezentem na gwiazdkę".
Do tej pory, oprócz ogólnych zarysów tej reformy, zmierzającej do redukcji podatków indywidualnych i korporacyjnych oraz uproszczenia zawiłego kodeksu podatkowego Republikanie ani w Izbie Reprezentantów ani w Senacie nie przedstawili żadnego szczegółowego projektu takiej ustawy.
Republikański przewodniczący Izby Reprezentantów Paul Ryan, mimo braku projektu ustawy zawierającego szczegóły kompleksowej reformy podatków, wyraził nadzieję, że głosowanie nad ustawą o reformie podatków odbędzie się w Izbie Reprezentantów jeszcze przed 7 listopada.
...........................................
Mimo intensywnej, prowadzonej przez prezydenta Donalda Trumpa już prawie od miesiąca, promocji republikańskiego planu reformy podatkowej, tylko 34 proc. Amerykanów popiera tę reformę - wykazał sondaż przeprowadzony na zlecenie telewizji CNN.
Większość - 52 proc. - jest przeciwna reformie systemu podatkowego, którą lansuje administracja prezydenta Trumpa. Stosunek ankietowanych do planów reformy podatków jest kolejnym przykładem spolaryzowania amerykańskiego społeczeństwa.
Za reformą opowiada się 70 proc. członków Partii Republikańskiej, podczas gdy aż 81 proc. ankietowanych członków Partii Demokratycznej jest przeciwnych wprowadzeniu jej w życie.
Wśród tzw. wyborców niezależnych czyli niezwiązanych formalnie z żadną z dwóch partii reprezentowanych w amerykańskim parlamencie, za reformą opowiada się 35 proc.
Przeciwnego zdania jest 50 proc. badanych niezależnych wyborców, a 14 proc. "niezależnych" badanych nie ma wyrobionej opinii na republikańskie plany zmiany kodeksu podatkowego.
Prezydent Trump nazwał reformę "jedyną w życiu pokolenia szansą" na zmianę skomplikowanego, liczącego 70 tys. stron kodeksu podatkowego.
Wyniki sondażu przeprowadzonego na zlecenie CNN przez miarodajny ośrodek badań socjologicznych SSRS (Social Science Research Solution) zostały opublikowane w środę. Sondaż został przeprowadzony w dniach od 12 do 15 października wśród 1010 dorosłych Amerykanów. Sondaż charakteryzuje się błędem statystycznym wynoszącym 3,5 proc.
Plany reformy, której główne zarysy prezydent Trump przedstawił w ubiegłym miesiącu na wiecu w Indianapolis w stanie Indiana, przewidują obniżkę najwyższej stawki PIT z 39,6 proc. do 35 proc., niemal dwukrotne zwiększenie do 12 tys. dolarów standardowej ulgi podatkowej, zmniejszenie liczby progów podatkowych dla podatników indywidualnych do trzech (12, 25 i 35 proc.) z obecnych siedmiu przedziałów dochodów.
Stawka CIT ma być ścięta z obecnych 35 proc. - jednej z najwyższych stawek podatku CIT wśród państw członkowskich Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju - do 20 proc.
Reforma przewiduje także jednorazowe opodatkowanie środków finansowych trzymanych obecnie przez firmy amerykańskie poza granicami USA w przypadku ich - jak powiedział prezydent - "sprowadzenia do domu".
Podczas wystąpienia w konserwatywnej Heritage Foundation Trump zapowiedział, że wyniku wprowadzenia tej reformy w życie, dochody przeciętnej rodziny amerykańskiej wzrosną o 4 tys. dolarów rocznie.
Prezydent w swoim wystąpieniu wezwał do zaaprobowania reformy podatków jeszcze w tym roku, reklamując reformę jako "najlepszy z możliwych prezentów na gwiazdkę".
Jednak zdaniem ekspertów cytowanych w amerykańskich mediach w środę, z powodu oporu Demokratów, (którzy argumentują, że reforma podatków jest korzystna tylko dla najbogatszych, w tym samego Trumpa) i słabego poparcia społecznego, jakie wykazał sondaż CNN, szanse na przeprowadzenie tej reformy jeszcze w tym roku są znikome.
...........................................
Trump bliżej reformy podatkowej
Dobre nastroje na globalnych rynkach akcyjnych były dziś zapewnione przez przyjęcie w amerykańskim Senacie ustawy budżetowej, co stanowi duży krok w kierunku, obiecywanej przez Donalda Trumpa, reformy podatkowej.
Głównym tematem na rynku podczas końcówki tygodnia jest amerykańska polityka. Wczoraj w Senacie udało się, co prawda niewielką przewagą głosów, przyjąć projekt budżetu. Toruje to drogę dla reformy podatkowej, która była kluczowym punktem agendy gospodarczej prezydenta Donalda Trumpa. W rezultacie ciągle istnieje szansa na przejęcie projektu jeszcze w tym roku, co zapowiadali wcześniej przywódcy Republikanów, chociaż ciągle pozostaje kilka przeszkód. Po pierwsze budżet musi zostać jeszcze przyjęty przez Izbę Reprezentantów, co prawdopodobnie nie będzie takie proste jak może się wydawać mając na uwadze większość Republikanów.
Ponadto należy dodać, iż uchwała Senatu uwzględnia 1,5 biliona dolarów cięć w podatkach, a Izba Reprezentantów chce planu budżetowego zbilansowanych zmian w kodeksie podatkowym. Jednakże ogólnie rzecz biorąc po raz pierwszy od dłuższego czasu został wykonany poważny krok w kierunku reformy, której wizja była jednym z fundamentów dotychczasowej hossy na Wall Street.
Michał Dąbrowski
Analityk Rynków Finansowych XTB
michal.dabrowski@xtb.pl