Amerykańska gospodarka nadal się kurczy
Według ekonomistów z USA, gospodarka amerykańska (PKB) skurczyła się w I kwartale tego roku o 4,7 proc. rok do roku. W IV kwartale 2008 r. było to 6,3 proc. 29 i 30 kwietnia rząd poda oficjalne dane.
Skurcz nie był już tak mocny jak w poprzednim kwartale - to pierwsza dobra wiadomość. Druga to, że są już pierwsze rezultaty pociągnięć Fed (Rezerwa Federalna, Bank Centralny USA) - w marcu zdecydowano o wykupie długoletnich obligacji skarbowych i wzmocniono akcję kredytową banków.
Nadchodzą też nie najgorsze dane - nastąpiła stabilizacja w sprzedaży i budowie domów, minimalne był spadki zamówień do przemysłu i wydatki konsumentów (0,1 proc.). Wiele wskazuje na to, że wynik II kwartału będzie w USA lepszy. Przedstawiciele państw zrzeszonych w G7 potwierdzają tę tendencję w odniesieniu do gospodarki całego świata - najgorsze dni recesji już były, choć skurczy się ona w tym roku wedle MFW o 1,3 proc.
Produkcja przemysłowa oraz budownictwo w USA będą się kurczyć w coraz wolniejszym tempie. Indeks Institute for Supply Management's Factory jest na poziomie 38,3 pkt, w marcu był na poziomie 36,3 pkt i rośnie od czterech miesięcy. Będąc poniżej granicy 50 pkt wskazuje jednak nadal na recesję. Najlepszą dla niej ilustracją jest to co dzieje się z przemysłem motoryzacyjnym w USA - General Motors (ma wkrótce zlikwidować markę Pontiac) oraz Chrysler są zagrożone bankructwem, Ford heroicznie stara się walczyć o przeżycie bez państwowej pożyczki.
Motoryzacja przeżywa głęboki kryzys bowiem powiększa się bezrobocie i w ślad za nim spadają wydatki konsumentów (w marcu o 0,1 proc.) po zniżce przychodów ludności o 0,2 proc.
Krzysztof Mrówka, INTERIA.PL