Anglia: Diety jednak nie odliczysz

Polacy pracujący w Wielkiej Brytanii nie będą mogli odliczyć od podstawy opodatkowania 100 proc. diet za dzień pobytu - zdecydowała w czwartek sejmowa komisja finansów. Pełnego odpisu chciała PO.

Poprawkę przewidującą 100-proc., odliczenia diety do ustawy o PIT zgłosiła PO, ale to nie ona pierwsza wpadła a taki pomysł. Już w marcu tego roku minister finansów Zyta Gilowska zapowiadała, że rząd chcąc ulżyć rodakom pracującym na Wyspach zezwoli im na takie odliczenie.

- W przypadku Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii kwota zwolniona od podatku wyniesie około 30 funtów dziennie, czyli blisko 900 funtów miesięcznie - mówiła Zyta Gilowska.

Później jednak wycofała się z tej obietnicy. Kiedy w kwietniu pani wicepremier prezentowała planowane zmiany w podatkach, mowa była już tylko o odpisie w wysokości 30 proc. dziennej diety.

Reklama

Odliczenie w takiej wysokości zaproponował ostatecznie rząd, a sejmowa komisja finansów zaakceptowała, wbrew stanowisku PO.

Podczas środowej debaty podatkowej wiceminister finansów Jarosław Neneman tłumaczył: "Odliczanie stu procent diety byłoby moim zdaniem niesprawiedliwe. Nie możemy preferować pracy za granicą w stosunku do pracy w kraju".

Według poprawki przyjętej przez komisję Polacy pracujący w Wielkiej Brytanii będą mogli odliczyć 30 proc. diety za każdy dzień. Dieta wynosi obecnie 32 funty.

Głosowanie tej poprawki do ustawy o PIT i wszystkich innych Sejm będzie głosował w piątek.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: sejmowa komisja | diety | Anglia | sejmowa komisja finansów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »